To prawda, graty w schronie, a wyprawowy plecak zawsze łatwiej zdjąć.
Najgorsze są przejścia z pełnym garbem i dodatkowymi kilogramami sprzętu z Murowańca do Piątki ewentualnie podejście do Murowańca. Przed Zawratem, lub Krzyżnym (zależnie od wariantu) klnie się w duchu na siebie i na "betoniarkę" na plecach :-D