Otóż to :-)
Ponadto, wszystko fajnie gdy jest sucho, gorzej gdy poruszamy się po śliskim bo wówczas ta poświęcona uwaga może i tak na nic się zdać :-)
Targanie aparatu na dnie plecaka istotnie mija się z celem bo najlepsze kadry są zazwyczaj "po drodze" (chyba że idziemy na z góry upatrzoną miejscówkę) ale ja się będę upierał że aparat wciśnięty w odsuniętego na bok lub podciągniętego do góry toploadera to jedyne słuszny zgniły kompromis.
Zimą owszem, noszę na wierzchu i się nie przejmuję, po nawet jeśli polecę z aparatem w śnieg to nic wielkiego mu się nie stanie ale skały to jednak co innego - chwila nieuwagi i po sprzęcie. Mogą się też przytrafić drobniejsze nieprzyjemności jak porysowanie osłony przeciwsłonecznej itp.