Widzę, że dyskusja zmierza w innym kierunku, niż planowałem. Zbyt poważnym:-) No trudno. Wyjaśniam: idę głównie po to, aby "obsłużyć" kolegę, który występuje tam jako jedna z dwóch głównych atrakcji imprezy. Stripitz będzie niejako w przerwie, w bonusie. Poprosił mnie, żebym wziął aparat i zrobił *jemu* troszkę zdjęć. Jego zgodę mam i to mi wystarczy. Oczywiście jeżeli okaże się, że nie wolno robić zdjęć dziewczyn, to ich robił nie będę - to oczywiste. Nic z ukrycia.