Prawie z fotela spadłem jak zobaczyłem to zestawienie![]()
5D to przede wszystkim obraz, jak na razie nie do podrobienia. Ale AF też jest bardzo dobry. Pracowałem na 5tkach przez dwa sezony. Czasem miałem może 5% odpadów ze względu na nie trafioną ostrość. Ile z tych 5% było moim błędem a ile błędem aparatu, tego nie wiem.
Wiem, że aparat bywa nieprecyzyjny przy dużych odległościach i dużych otworach przysłony. Wiem, że nie nadaje się do sportu. Ale pamiętajmy, że to aparat amatorski i nie można od niego wymagać zbyt wiele.
A 1ka.. Cóż, czasem trzeba sobie sprawić trochę przyjemności. Nawet nie wiecie jak taki zakup wpływa na pobudzenie pomysłowości. Aż się chce wychodzić do pracy. A do tego mam coraz więcej roboty w firmach, tam nie zawsze wiedzą co to jakość, za to lubią duuużo zdjęć.
Wracając do tematu: 5D do kotletów jest sprzętem zupełnie wystarczającym, czasem nawet aż nadto. Przygodę z cyfrówkami zaczynałem od 10D, AF był straszny, a mimo to dawałem radę. Więc 5D też się da.