[bebop] grudniowa okładeczka

[bebop]

1-poruszone, 2-poruszone, 3-nieciekawie oswietlone, 4-troche za ciasne ale wydaje sie najlepsze z tych.

to drugie to na karb nocnego siedzenia wrzucam, bo klatka obok wygląda lepiej:

źródło

pamiętaj, że obiektyw EF75-300 USMIII to mocna amatora ostrości. dużo światła przy ogniskowej 300mm, żeby to rozbujać w stronę ostrego zdjęcia. tu generalnie siadł kontrast i rysunek, pewnie przy okazji ISO800 dało znać o sobie. nie ucieknę od L'ki, w sumie 200mm a 300mm to nie jest duża rożnica w przybliżeniu (w każdym razie tak to oceniam z perspektywy oglądania przez EF75-300USMIII).

W pelnym sloncu da sie naprawde robic fotki rudzielcow w Lazienkah - http://vitez.ceron.pl/galerie/inne/inne.html - 2 sztuki w prawym gornym rogu (jeszcze za czasow 10D+70-210 3.5-4.5 robione).

pełne? zupełnie tego nie widać. kiedy te zdjęcia robiłeś? mam nadzieję widzisz też różnicę przybliżenia? przy tak dalekim planie jak Twój tutaj: http://vitez.ceron.pl/galerie/inne/inne4.jpeg

to poruszenie obiektu jest mniej widoczne. może dlatego krajobrazy wychodzą ludziom zwykle ostro :-))
w moim pierwszym zdjęciu to niestety prędkość ostrzenia AF siadła. za mało światła, za mała szybkość migawki. czyli do kosza, wrócę z jaśniejszym szkłem. generalnie staram się robić bliższe ujęcia z tymi wiewiórkami, stąd i więcej strzałów do kosza.

poprzednim razem parę mi się udało [sigma 105mm DX macro/2.8], dość bliskie podejście, ale wiewióry się specjalnie nie boją (w końcu orzeszek robi swoje):

źródło

zwróć uwagę na to jak zmieniają się kolory etc. w półcieniu. więcej z tamtej serii mam wrzucone na stronę. teraz po prostu źle wiewiórkę wyprowadziłem. na szarym betonie alejowym dobrze by się prezentowała (kontrastem), ale niestety cień/słońce zwyciężyło. będzie następny raz, zobaczymy co zdziałam :-D

Dzieki za hinta co do orzeszkow - zastanawialem sie czym paskudy karmic bo ze swoja dziewczyna chce sie wybrac niedlugo na wspolne zdjecia rudzielcow (znaczy ona ruda + wiewiory + karmienie itp) 8)

no właśnie. te pierwsze zdjęcie to takie bardziej hintowo-orzeszkowe ;-)

Co do wizjera i 10cm... to ja sie tam po prostu klade jak rudzielce foce

no niestety, spacer był grany, aparat przy okazji, no i niestety jasne spodnie to nie na kładzenie się. pozdrawiam

[snow]

Jak ci z USM'em nie wyrabiał to ja chyba z moim nie mam co do tematu podchodzic

[bebop]

Jak ci z USM'em nie wyrabiał to ja chyba z moim nie mam co do tematu podchodzic

a generalnie 75-300 USMIII to baaaardzo amatorski obiektyw. różnica rysowania pomiędzy @200 a 300 jest bardzo duża.

jeżeli chodzi o podchodzenie to kwestia oświetlenia jakie zastaniesz. do ostrego zdjęcia @300mm potrzebujesz czasu x 1.6 czyli ponad 1/480s. jeżeli dochodzi Ci ruch obiektu, wieje wiatr a robisz z bliska delikatne futerko wiewiórki, albo ptaszka z puchowym upierzeniem to jest masakra. wiewiórka jest dosyć energicznym zwierzakiem, chyba, że zrobisz jak Vitez siedzika jakiegoś. generalnie jednak jest tak, że podbiega, łapie orzeszek i chodu. masz bardzo mało czasu na moment brania orzeszka :-) będę próbował jaśniejszym szkłem i z manualnym ostrzeniem.

ten USM w tańszych obiektywach to ściema, prawdziwy USM to L'ki. ten w amatorskich szkłach to jakaś uproszczona wersja.

przy okazji nadal nie mogę zrozumieć jak to jest: pomiędzy 200 a 300 w przybliżeniu jest mała różnica. pomiędzy 50mm a 105mm jest duża. rozumiem, że to jakoś proporcjonalnie rośnie, ale zastanawiam się jak jest możliwe focenie ptaków z obiektywem 300mm. żeby mieć w miarę pełną klatkę z ptakiem jako głównym obiektem to trzeba naprawdę blisko podejść...

[Vitez]

to drugie to na karb nocnego siedzenia wrzucam, bo klatka obok wygląda lepiej

No zdecydowanie lepiej, to nie jest ruszone 8)

pamiętaj, że obiektyw EF75-300 USMIII to mocna amatora ostrości. dużo światła przy ogniskowej 300mm, żeby to rozbujać w stronę ostrego zdjęcia. tu generalnie siadł kontrast i rysunek, pewnie przy okazji ISO800 dało znać o sobie.

Ah... to szklo jest nieprzyjemne po prostu - szczegolnie powyzej 200mm . Ja swoje robilem 70-210 3.5-4.5 @ 4.5 @ 210mm @ iso400.

pełne? zupełnie tego nie widać. kiedy te zdjęcia robiłeś?

Kwiecien 2004, pelnosloneczny dzien, godz ok 15tej.

mam nadzieję widzisz też różnicę przybliżenia?

Widze, ale to nie zmienia faktu ze poruszyles i do repety sie nadaja 8)

no i niestety jasne spodnie to nie na kładzenie się.

Dlatego ja zawsze w czarnych dzinsach chodze ... a jak jest ciekawa sytuacja to nie patrze na spodnie - zawsze mozna je wyprac/kupic nowe, a zdjecia swojego zycia nie kupisz

[bebop]

No zdecydowanie lepiej, to nie jest ruszone

jest, ale w granicach przyzwoitości :-)

Ah... to szklo jest nieprzyjemne po prostu - szczegolnie powyzej 200mm . Ja swoje robilem 70-210 3.5-4.5 @ 4.5 @ 210mm @ iso400.

Vitez, nadal twierdzę, że do szerokiego planu takiego jak zrobiłeś nie potrzeba aż takiego światła, jakie potrzeba do zbliżeń o które się potknąłem.

Kwiecien 2004, pelnosloneczny dzien, godz ok 15tej.

pełnosłoneczny dzień to masz u mnie :-) po kolorach to jest mizeria słoneczna na tych Twoich. jak wali mocne słońce to się nie robi zdjęć w półcieniu, bo wychodzi taka kicha - i to jest nauczka, mam nadzieję, że nie tylko dla mnie.

Widze, ale to nie zmienia faktu ze poruszyles i do repety sie nadaja

no mówię przecie: wrócę z lepszym szkłem :-) żałuję, że sigmy nie nakręciłem na szybko, byłoby na 100% dobrze. pomijając losowy cień (drzewa, liście te sprawy)

Dlatego ja zawsze w czarnych dzinsach chodze ... a jak jest ciekawa sytuacja to nie patrze na spodnie - zawsze mozna je wyprac/kupic nowe, a zdjecia swojego zycia nie kupisz

z dzinsów wyrosłem, albo tak się sprały :-D jakby to miało być zdjęcie życia to bym padł na ziemię nie patrząc na spodnie ;-) pozdrawiam

[Vitez]

jest, ale w granicach przyzwoitości :-)

Dla mnie poruszone = nieprzyzwoite ... ale to pewnie rzecz gustu .

Vitez, nadal twierdzę, że do szerokiego planu takiego jak zrobiłeś nie potrzeba aż takiego światła, jakie potrzeba do zbliżeń o które się potknąłem.

A czy ja ci bronie tak twierdzic? Stwierdzilem tylko ze wg mnie sa poruszone i do repety (nie liczac tego z "klatki obok" ).

jak wali mocne słońce to się nie robi zdjęć w półcieniu, bo wychodzi taka kicha - i to jest nauczka, mam nadzieję, że nie tylko dla mnie.

Hint ode mnie - portrety kobiet w pelnym sloncu = zmruzone oczy 8)
W polcieniu/cieniu = doswietlanie (blenda/lampa).

no mówię przecie: wrócę z lepszym szkłem :-)

No ja wiadomo z jakim ide... chcesz sie przylaczyc?

pomijając losowy cień (drzewa, liście te sprawy)

Losowy to by byl gdyby slonce tak szybko zachrzanialo po niebie ze nie wiedzialbys kiedy, gdzie i z ktorej strony cien sie pojawi . Ja, by cienia nie miec - to sam zachrzaniam za rudzielcami az paskuda wyjdzie z cienia na w pelni oswietlona trawke/asfalt.

z dzinsów wyrosłem, albo tak się sprały :-D

Mam nadzieje ze mnie to nie czeka gdy bede w twoim wieku . Dzinsy sa najbardziej uniwersalne... a i spodnie materialowe mozna znalezc w ciemnym kolorze (np... bojowki? ).

[bebop]

Dla mnie poruszone = nieprzyzwoite ... ale to pewnie rzecz gustu.

noooo. dla mnie podobne wrażenie co do UsM - przeostrzanie na potęgę.

A czy ja ci bronie tak twierdzic? Stwierdzilem tylko ze wg mnie sa poruszone i do repety (nie liczac tego z "klatki obok" ).

fakt, pierwsze dwa poruszone, co sam od razu bez bicia piany przyznałem. nie ma co już tego męczyć.

Hint ode mnie - portrety kobiet w pelnym sloncu = zmruzone oczy
W polcieniu/cieniu = doswietlanie (blenda/lampa).

wiewiórkę lampą? nawet orzeszek nie zatuszuje tego nietaktu :-)

No ja wiadomo z jakim ide... chcesz sie przylaczyc?

oj nieee. już wiem, że będziesz płoszyć wiewiórki flashem i grzechotem pięciuset klamotów z Twojego siga ;-) a orzeszków zapomnisz i będziesz sępić ode mnie :-D

Losowy to by byl gdyby slonce tak szybko zachrzanialo po niebie ze nie wiedzialbys kiedy, gdzie i z ktorej strony cien sie pojawi . Ja, by cienia nie miec - to sam zachrzaniam za rudzielcami az paskuda wyjdzie z cienia na w pelni oswietlona trawke/asfalt.

Losowy Viteziu masz też jak masz full słońce, robisz zdjęcie w alejce która jest w miarę równomiernie zacieniona, po czym zaczyna się mały wiatr, który rusza liśćmi drzew... i cień zaczyna Ci migotać. a że robiłem zbliżenie a nie krajobraz z małą wiewiórką to wyszło to niemiłosiernie:-D

to wszystko kwestia szczęścia - gdzie spotkasz wiewiórkę i jakie złapiesz warunki. zobaczymy czy Ci dziewczyna da ganiać po parku i załać okazję z wiewiórką :-) ja tak jak pisałem, będę atakował któregoś poranka.

Mam nadzieje ze mnie to nie czeka gdy bede w twoim wieku. Dzinsy sa najbardziej uniwersalne... a i spodnie materialowe mozna znalezc w ciemnym kolorze (np... bojowki? ).

kiedy ja właśnie w bojówkach zwykle chodzę i wtedy nie ma problemu. a teraz jak spomniałem inny spacer był, aparat przy okazji :-) tak na marginesie - na ciemnych brud widać lepiej, więc wychodzi na to, że ciemnych bojówek nie masz :-) z doświadczenia posiadacza bojówek w kilku kolorach w tym ciemnozielonym i czarnym. pozdrawiam

[bebop]

a tak w ogóle to znalazłem zdjęcie tęczy...

źródło

panorama też całkiem przyjemna - tęcza z dołu była słabo widoczna, a było to... 11-05-2005, 16:32. zdjęcie robione na Alejach Jerozolimskich, Wawa. udało mi się z 14piętra biurowca zrobić, niestety nie wpuścili mnie na dach :-(

wiem, że przez szybę nie to samo, ale i tak efekt ciekawy (dla mnie)

[Vitez]

wiewiórkę lampą? nawet orzeszek nie zatuszuje tego nietaktu :-)(...)
oj nieee. już wiem, że będziesz płoszyć wiewiórki flashem

Dwa zdania, ktore zacytowales byly ze soba polaczone - pisalem wyraznie o portretach kobiet .

Losowy Viteziu

Na koncu nicka mam z a nie ź , tak wiec poprosze o prawidlowa odmiane ("Vitezie" ).

masz też jak masz full słońce, robisz zdjęcie w alejce która jest w miarę równomiernie zacieniona, po czym zaczyna się mały wiatr, który rusza liśćmi drzew... i cień zaczyna Ci migotać.

Ja bym w takim miejscu nie robil jesli chcialbym miec zdjecie wiewiorki w pelnym sloncu (jest tam duzo polanek) a nie w cieniu. Do Lazienek mam 5 minut piechota - moge sobie lazic i polowac na rudzielce w sloncu kiedy tylko mam czas a nie strzelac jak tylko sie gdziekolwiek pojawi i narzekac na losowy cien.

to wszystko kwestia szczęścia - gdzie spotkasz wiewiórkę i jakie złapiesz warunki. zobaczymy czy Ci dziewczyna da ganiać po parku i załać okazję z wiewiórką :-)

Warunki mozna sobie wypracowac - wystarczy odpowiednie zalozenia zrobic, czyli na przyklad "lapie tylko te wiewiorki ktore sa na duzych, naslonecznionych plaszczyznach" a nie walic we wszystko co sie rusza. Fotografowanie zwierzat to nie reporterka (przynajmniej dla mnie).
A dziewczyna dala mi dzis spokojnie biegac za rudzielcami ale... zadnej wiewiory nie znalezlismy mimo dwoch godzin spaceru... za pozno bylismy - spaly pewnie nazarte.

tak na marginesie - na ciemnych brud widać lepiej

Ale latwiej sie spiera.

[bebop]

Dwa zdania, ktore zacytowales byly ze soba polaczone - pisalem wyraznie o portretach kobiet .

ale naprawdę? no patrz, a ja myślałem, że o wiewiórkach rozmawiamy...

Na koncu nicka mam z a nie ź , tak wiec poprosze o prawidlowa odmiane ("Vitezie" ).

skuza. będzie od tej pory w formie jednoprzypadkowej "Vitez", bo coś mi ta odmiana zaproponowania przez Ciebie pachnie nowomową.

Ja bym w takim miejscu nie robil jesli chcialbym miec zdjecie wiewiorki w pelnym sloncu (jest tam duzo polanek) a nie w cieniu. Do Lazienek mam 5 minut piechota - moge sobie lazic i polowac na rudzielce w sloncu kiedy tylko mam czas a nie strzelac jak tylko sie gdziekolwiek pojawi i narzekac na losowy cien.

na polankach to biega Pan w mundurze i krzyczy, że na trawę wszedłeś. chyba, że to Twój wujek (i dlatego nie krzyczy). ja do Łazienek mam z Jelonek kawałeczek, stąd jak już jestem to focę. a że focić specjalnie nie potrafię, więc się*nie będę lansował na specjalistę od fotografii przyrodniczej. a narzekam głównie na szkło, wiadomo czemu, raczej nikt mnie nie będzie przekonywał, że to cud techniki optycznej.

Warunki mozna sobie wypracowac - wystarczy odpowiednie zalozenia zrobic, czyli na przyklad "lapie tylko te wiewiorki ktore sa na duzych, naslonecznionych plaszczyznach" a nie walic we wszystko co sie rusza. Fotografowanie zwierzat to nie reporterka (przynajmniej dla mnie).

pojmuję sugestię, wobec powyższego czekam na dobry portret wiewiórki, Vitez (iu).

A dziewczyna dala mi dzis spokojnie biegac za rudzielcami ale... zadnej wiewiory nie znalezlismy mimo dwoch godzin spaceru... za pozno bylismy - spaly pewnie nazarte.

nie wiem czego szukaliście zamiast wiewiórek i już nie pytam czy i co znaleźliście, bo sie to robi mało dyskretne... :grin: chyba,*że tak grzechotałeś wagonem sprzętu, że się biedaki pochowały. albo orzeszków nie miałeś, przyznaj się od razu. wiewiórki głupie nie są. wpisowe orzeszkowe musi być.

Ale latwiej sie spiera.

tak? a jakiego proszku używasz? pozdrawiam