Bylem sobie niedawno w FJ w warszawskiej Arkadii i tak sobie popatrzyłem na to co mają w ofercie. Na półce przy wejściu stał wyeksponowany D3 zaraz obok gablota nikona, po prawej jakieś kompakty, potem gablota z obiektywami sigmy, gablota sony, gablota olympusa i gablota canona. Popatrzyłem sobie i nie znalazłem tego, co mnie interesowało tzn. 40d i 5d. Podszedłem do sprzedawcy, żeby zapytać o to, czy mają interesujące mnie body i w jakich cenach, na co ten odpowiedział, że 5d to już bardzo stary model i takiego nie mają ani nigdy nie mieli, a 40d też nie mają, bo się nie sprzedaje. Ok. Pomyślałem, że jestem sto lat za murzynami i wyszedłem. Widziałem jeszcze jak drugi sprzedawca namawia klienta na "najnowsze rewelacyjne sony ze stabilizacją matrycy". Nie wiem czy canon to takie badziewie, czy inne marki są już o wiele lepsze, że nie warto sprzedawać canona.