Tyle czytało nic nie napisało, może nie zostałem do końca dobrze zrozumiany.

Przedstawiam z dnia wczorajszego całkowicie skopany kadr, powtarzam CAŁKOWICIE POPSUTY.
Ja tu nic nie publikuję, jedynie problem do rozwiązania.

Chciałbym przykładowo w takim ujęciu i w wielu innych doświetlić ściany pieczary aby pokazać ich przepiękne barwy, naprawdę jest co, uwaga nie tracąc ostrości lasu.
Cholewcia, chyba trudne.

Już wlazłem na poddasze gdzie są panele dość ciemne, otwarłem okno dachowe i po zamontowaniu lampy błyskowej na body od dwóch godzin kombinuję, aby po kilometrach z majdanem do celu być przygotowany.

Różne opcje rozpatruję, zapamiętywania po skierowaniu na najciemniejszy kąt AF, później skierowanie na pejzaż – ponowne namierzenie AF dalekiego kadru, skierowanie lampy w bok i pstryk.

Wszystko moim zdaniem do bani, owszem doświetla mi ściany pomieszczenia, ale jakby tracił kontrast w perspektywie, zresztą różnie z instrukcją obsługi lampy w rękach kombinowałem.
Na obiektywie 24-105.