Cytat Zamieszczone przez Krasuski Zobacz posta
Czytam Twój wątek od początku i tak jak bym widział siebie czytając Twoje pytania. Wielki szacunek do Ciebie ale wracając do tematu to powiem Ci że ja już mam za sobą (mam taką nadzieje) kilka nie przemyślanych decyzji. Najpierw kupiłem 40D z sigmą (już nawet nie pamiętam jaką) po krótkim czasie wpadłem w amok na punkcie obiektywów. Kupowałem i zamieniałem oczywiście ze stratą i to nie małą. I Zapewne dalej to będę robił ale już po większym zastanowieniu się. Na dzień dzisiejszy nie chcę liczyć ile to w plecy ale marzy mi się mieć coś takiego jeśli chodzi o obiektywy:

Canon 16-35mm f/2.8 II L USM (szeroki i światło)
Canon 24-70mm f/2.8L USM (światło)
Canon 24-105mm f/4L IS USM (uniwersalny do wszystkiego)
Canon 70-200mm f/2.8 L USM (jak dla mnie najlepszy z najlepszych dosłownie prawie do wszystkiego)

nie ukrywam że już dwie ostatnie pozycje z tego mam no i kilka innych szkieł.
Moim zdaniem to jest zestaw najbardziej uniwersalny zwracając uwagę na "światło" i pomijając moacro
Tak czy inaczej ja stawiam na L i na przysłonę.

Pozdrawiam serdecznie.
Cytuję tylko Ciebie, ale odnoszę się też do kolegów (marekk_ok – janmar).:-P
Po pierwsze, jak otwarłem wątek to przez wiele minut nie czytając wątku, patrzyłem się na zdjęcie jak sroka w kość. – PRZEPIĘKNE.

Powiem wam szanowni forumowicze, że mnie zmanierowali już na początku fotografowie z National Geographic i nie tylko (inne czasopisma też), którzy będą u mnie bardzo wiele godzin i to wielokrotnie na moje pytania, dlaczego nie cyfrówkę wyjmują – delikatna drwina.

Jak URWAŁEM SIĘ JAK BUREK Z ŁAŃCUCHA sprzedając po bardzo wielu latach swoją Rafę Koralową (poszła do Niemiec) to została pustka i powrócił sentyment do fotografowania z jeszcze większą siłą.

Fotografią interesowałem się od zawsze, od lat leżała w szafie używana od czasu do czasu Praktica, ale ta moja niecierpliwość – zrobiłem na kliszy dwa trzy zdjęcia i w samochód do fotografa.

To tutaj na forum przekonano mnie do cyfrówki.
Myślałem sobie (nieświadom niczego), że po jaką cholerę mi idiot – kamera, która za mnie wszystko zrobi.
Jakże się myliłem.

Małżonka już wczoraj widzącego mnie ociekającego błotem jak wróciłem z „pleneru” powiedziała, że woli już Rafę bo straciła męża.:wink:

Właśnie wróciłem z wycinki Puszczy Świętokrzyskiej pod autostradę gdzie byłem od 4.30 do 11.00.

Chcesz jeść, NIE – muszę zobaczyć w komputerze, co ja narozrabiałem.

Wybór sprzętu to AMOK, kupuję 40D i mam 2 dni, czytam u Was w stopkach, że sporo ma 5D, więc dzwonię do sprzedawcy (bardzo uczciwy i solidny) i rozmawiamy.
Czeszę internet i szukam wypowiedzi na temat 5D.
To On sugeruje zamianę na 5D bez straty – gonię do niego.

Oglądam 5D zadowolony, że nie ma ustawień typu idiot (automaty) a On wspomina, że ma, ale nie wystawia bo za dużo obmacujących 1D – 3.

To choroba – trzymam w łapach nowiutkie 5D a przyglądam się na rozpakowywanego 1D i coś się we łbie miesza.
Popatrzył na mnie i to On powiedział wyprzedzając moją reakcję – JA BY NA PANA MIEJSCU SIĘ WSTRZYMAŁ. - toż nic nie mówiłem.

Z wyborem szkieł to już paranoja, bardzo wnikliwie czytuję Wasze wypowiedzi (nie tylko w tym wątku) i już staram się na ile to możliwe odpowiedzieć sobie, co będziesz tym fotografował, toż nie sfotografujesz całego świata.

Serdeczne podziękowania za bardzo pouczające wypowiedzi.

PS. Godzina 5.30 czas w plener śniadanie zjemy jak wrócimy.