„Moja rafa koralowa w domu była publikowana między innymi w
National Geographic i trzeba było zrobić zdjęcia pojemnika.
Przyjechał najpierw sondujący fotograf z redakcji i zużył około 4-ch rolek filmu.
Po jakimś czasie już właściwa ekipa, uwaga nad akwarium jest oświetlenie o barwie
10 tyś Kelvinów, co bardzo przeszkadzało.
Rozstawili ekrany, lampy błyskowe zdalnie sterowane, kilka aparatów fotograficznych, cały panel z obiektywami tak, że stół wyglądał jak dobrze zaopatrzony sklep fotograficzny.
UWAGA: robili tylko zdjęcia aparatami analogowymi przez około 8 – 10 godzin, robiąc tak na moje wyczucie blisko
1000 (słownie tysiąc) zdjęć, ABY PÓŹNIEJ OPUBLIKOWAĆ w artykule
JEDNO – Przyznam
PRZEPIĘKNE.”
NR czasopisma 6(33) – z roku 2002, były i następne artykuły za zdjęciami, kołowrót się powtarzał, do pomieszczenia się nie dało wejść tak cuchnęło ozonem.