Witam,
mam następującą sprawę. Do tej pory robiąc zdjęcia w Servo moja 20tka świetnie się spisywała. Czy to podłączona do Tamrona czy Sigmy w 90% zdjęć dawała świetne wyniki (czyli jak na serwo bardzo dobrze). Kupiłem sobie ostatnio 400/5.6 L i zaczęły się małe problemy. Robię zdjęcia z ręki, ptice w locie i takie tam. Dopóki cel jest blisko i wypełnia sporą część kadru jest super. Jednak gdy cel się oddala AF zaczyna zawodzić i tak nawet 50% zdjęć mam nie do końca ostrych (zależy od warunków pogodowych i oświetleniowych).

Mam teorię ;-) co może być tego powodem:
1) powiększenie w 400mm jest tak duże, że cel rusza się zbyt szybko w kadrze
2) powiększenie jest tak duże, że nie mogę spokojnie prowadzić obiektywu, ręka drży a cel ucieka z punktów AF
3) w takiej sytuacji powinien się włączać system śledzenia AF, ale znów przy takim powiększeniu cały czas AF łapie coś z tła, bo ręka się tak kiwa, że aparat wykrywa "ruch" w tle.

Pytanie do doświadczonych fotografów: jakie są metody radzenia sobie z takim problemem. Ja na razie robię zdjęcia w seriach i zakładam, ze większa część będzie nieostra, ale chcę się czegoś nowego od was nauczyć.

z góry dziękuję za podpowiedzi

P.S> rozwiązanie w postaci kupna 1DMk2 rozważyłem, ale to dalsza przyszłość ;-)