Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123
Pokaż wyniki od 21 do 29 z 29

Wątek: 30d w kąpieli i co dalej.

  1. #21
    Mkikill
    Guest

    Domyślnie

    e tam kilka ledwie dwa

  2. #22
    gajowy Awatar akustyk
    Dołączył
    Dec 2004
    Miasto
    holandia
    Wiek
    46
    Posty
    12 199

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Mkikill Zobacz posta
    Płyta mocy do wymiany problemy z płytą digitall prawdopodobnie do wymiany (...)
    "Musze byc narapwde glupi skoro moja glupota tyle kosztuje"
    wlasnie popiescilem moje 30D, ze laskawie zyje, mimo potraktowania slona morska woda. i obiecuje mu solennie nowy, stabilniejszy statyw, odporny na holenderskie wiatry (czy raczej: wichury).
    www albo tez flickr

  3. #23
    Mkikill
    Guest

    Domyślnie

    na a mój juz sprzedany. a dokładniej to co z niego zostało.
    cóż bedzie trzeba kupic nowego. najpewniej identycznego mzoe tym zrobie wiecej niż 1472 zdjęcia.

    watek raczej do zamknięcia ku przestrodze do poczytania w wolnej chwili.

  4. #24
    Bywalec Awatar gacek
    Dołączył
    Jun 2007
    Miasto
    Warszawa
    Posty
    129

    Domyślnie

    Nowe 400D z cashbackiem już za 1500 dostaniesz
    Szkła: 10-22 + Σ 17-70 + Σ 50/1.4 + 100 macro + takie tam
    Dodatki: 400D + grip + 580EX II + takie tam

    Puzzle Canona: 50/1.8, 3 kawałki, od lat 6.

  5. #25
    Mkikill
    Guest

    Domyślnie

    Nie raczej nie ;D tym razem bedzie albo znowu 30d albo 5d ze wskazaniem na to pierwsze...

  6. #26
    Bywalec Awatar gacek
    Dołączył
    Jun 2007
    Miasto
    Warszawa
    Posty
    129

    Domyślnie

    Aj przepraszam, to chyba ta godzina Przeglądałem obok jakiś wątek o 350D i widocznie zlały mi się w jedno. To i to na 3 i kończy się na 0, można się pomylić :P
    Szkła: 10-22 + Σ 17-70 + Σ 50/1.4 + 100 macro + takie tam
    Dodatki: 400D + grip + 580EX II + takie tam

    Puzzle Canona: 50/1.8, 3 kawałki, od lat 6.

  7. #27

    Domyślnie

    Witam!

    Dopiszę moją historię.
    350D + kit spadł z pomostu do jeziora. Szybka akcja ratownicza, po 2sek aparat wyciągnięty z wody, bateria i karta out, zestaw rozmontowany, woda była wszędzie (kit jest wyjątkowo nie szczelny:P). Po 2godz. aparat był już rozkręcony (tylnia ścianka zdjęta) i leżał w otwartym woreczku z ryżem w bardzo małym pomieszczeniu, dość suchym i dodatkowo ogrzewanym farelką. Po tygodniu takiego suszenia aparat zmontowałem i... działał jak nowy. Przez kolejne dwa miesiące zrobiłem nim ok 2000 zdjęć, z różnymi obiektywami, z lampą... wszystko śmigało (nawet grip Delty działał poprawnie), słowem... jakby nigdy nie pływał:P Dostałem nieco gotówki, 350D został pogoniony i zakupione 40D.
    Po 7 miesiącach nagle się dowiaduje, że aparat przestał działać, a jakiś pan w jakimś nędznym serwisie powiedział,że to korozja...(albo nie wiedział co padło, dowiedział się z ust właściciela że aparat pływał i wpisał w ekspertyzie, że to wina korozji), ale nagle po 7 miesiącach i po 7,5k zdjęć? Sumienie mnie ruszyło... oddałem większość kasy, odebrałem aparat i... z zewnątrz zero śladu korozji (styki baterii, karty, obiektywu, USB, lampy - czyste). Jutro kupię śrubokręty,zajrzę do wnętrza i podzielę się wnioskami z oględzin.

    Gdzieś czytałem o 30D który wpadł do morza północnego i działał sporo ponad rok (i pewnie działa do dziś, czyli prawie 2 lata).

  8. #28
    gajowy Awatar akustyk
    Dołączył
    Dec 2004
    Miasto
    holandia
    Wiek
    46
    Posty
    12 199

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez BzykXXL Zobacz posta
    Witam!
    Gdzieś czytałem o 30D który wpadł do morza północnego i działał sporo ponad rok (i pewnie działa do dziś, czyli prawie 2 lata).
    nie no... ja do czegos takiego dopuscilem i od tego momentu minelo okolo 14 miesiecy. 30D dziala nadal jak zloto, za wyjatkiem wbudowanej lampy, ktora sie nie chce wyciagnac.

    gorzej wypadek przetrwala Tokina 12-24, ktora mimo serwisu nadal potrafi zawiesic body (prawdopodobnie chodzi o problem ze smarem na listkach przeslony).

    nota bene... obiektyw zdradzil mnie dokumentnie (w wyniku czego wyladowal w serwisie) niemal dokladnie 3 miesiace po wypadku. co gorsza, w momencie kiedy stalem przed tym oto widokiem:
    http://www.panoramio.com/photo/18730630

    na szczescie, mozna bylo mimo uszkodzenia komunikacji z body zrobic zdjecia
    www albo tez flickr

  9. #29
    Pełne uzależnienie Awatar bebesky
    Dołączył
    Jul 2006
    Miasto
    kielce
    Wiek
    54
    Posty
    1 231

    Domyślnie

    korozja działa przeważnie z opóźnieniem

    wystarczyła kropla wody na układzie scalonym która weszła w reakcję z brudem i po pewnym czasie mogło dojść do przerwania ścieżki.
    imo sprawdzanie styków nie prowadzi do niczego - nie wiem jak dużo korozji by na nich musiało być żeby aparat przestał działać.

    Sam utopiłem 350. Po wysuszeniu działała bez problemu ale i tak wolałem ją wysłać do serwisu na czyszczenie elektroniki.
    kosztowało mnie to około 100-200 zł a aparat działa do dziś (czyli jakieś 2,5 roku). Dostał go mój siostrzeniec bo nigdy by mi nie przyszło do głowy sprzedawanie go z wiedzą że robię komuś niemiłą niespodziankę z opóźnionym zapłonem.
    o fotografii im więcej wiem tym mniej wiem a efekty coraz gorsze

Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •