nie, no, ok...można robić rózne zdjęcia, ale gdzie konsekwencja, ewo?...z jednej strony światłocienie, kompozycje, cuda wianki, o których piszesz tak pięknie, a których w TYM KONKRETNYM zdjeciu nie dostrzegam...a z drugiej doskonałość techniczna, która się zachwycasz...bo pieknie wyostrzony tak maleńki obiekt. Jakoś ani mnie to nie pociesza ani nie budzi mojego optymizmu bo wiem, że można, wiem. Przyroda nieustannie mnie zachwyca i zaskakuje i ciekawi, ale nie znajduję przyjemności w roztrząsaniu technicznych zawiłości. Nie odmawiam tez innym znajdowania przyjemnosci tam gdzie ja ich nie znajduję, żeby było jasne. Zdecydowanie wolę większe "owady"
CYNIGu...nie twierdze, ze zdjecie jest do d... tym bardziej, że mnie bardzo duzo brakuje do osiagniecia takiej doskonałości technicznej jaką Ty już posiadłeś, cóż...temat mnie nie porywa.
Po linie tez nie łażę i to nas łączya na skrzypcach grałem przez krótki okres w podstawówce, raczej z woli rodziców niż mojej własnej...dopóki nie zgubiłem smyczka
... Paganini może "spać" spokojnie
![]()