zatem po co zakładasz ten temat? Skoro wszystko jest ok, i nie trzeba się martwić że obiektyw okaże się dużo gorszy od obiektywu który kupił np sąsiad... Idąc dalej tą analogią... w mercu nie musisz sprawdzać czy w nowym egzemplarzu ręczny nie blokuje się, czy tarcze są dobrze wyważone, czy silnik nie pali oleju, czy chłodnica przecieka etc.Kierując sie Twoją analogią, to powinieneś raczej przyjść z tapicerem, żeby sprawdził, czy wszystkie szwy na tylnym siedzeniu są dokładnie i równo położone. Albo czy tapicerka w bagażniku pod zapasowym kołem się nie marszczy. Każdy ma swoje zboczenia, ci od samochodów również.
widzisz. Sprawa jest taka, że jak kupujesz np auto szanującego się producenta, nawet ze średniej półki (patrząc na ich ofertę) to szanse na wadliwy egzemplarz masz jakie? 1 do 1000? 1 do 10000? 1 do 100000? A idąc do canona po obiektyw mający czerwony pasek, symbol ekstraklasy w obiektywach canona musisz zastanawiać się, sprawdzać, aby wybrać obiektyw który będzie jak najmniej odbiegał od jakości 'czerwonego paska'.
a tu taki kowalski idzie do sklepu i każda z przebieranych eLek odbiega od siebie jakością...