a teraz taki maly reality-check:
zalozmy, ze jestesmy producentem sprzetu i mamy do wyboru wyprodukowanie aparatu, do ktorego uzytkownik sam sobie bedzie, za przeproszeniem: "lał", a z drugiej strony, mozemy mu ozenic ten zwykly, dodatkowy akku Lion za 2 miesiace (jak stwierdzi, ze potrzebuje zapasowego zasilania) i nowy za 2 lata (jak ten pierwszy akku sie zestarzeje) - kazdy po jakies 50 USD.
co wybieramy?
i tu jest pies pogrzebany. dopoki marketoidy nie dadza rady zapakowac pomyslu z tankowaniem gorzaly w taki sposob, zeby uzytkownicy uwierzyli, ze kupuja wycieczke do Paryza, w rzeczywistosci placac 4x tyle co za zwykle ogniwo Li-on... dopoty szansy na zaistnienie zasilania wóda nie ma. sprzedaz akcesoriow to bardzo dochodowa dzialka, a nikt przy zdrowych zmyslach nie zazyna kaczki znoszacej zlote jajka![]()