Rozmawiałem kilka dni temu z jednym z forumowych kociarzy. Miał bardzo ciekawą teorię dotyczącą tego konkursu, rasowości modeli, nadsyłanych zdjęć i samego głosowania. Strasznie jestem ciekaw, czy miał rację.
Aha, IMO kotki o dyskutowalnej rasowości są znacznie ciekawsze fotograficznie. No i występują w otoczeniu, o którego istnieniu ahystokhacja nie ma zielonego pojęcia. Ot, na przykład w takim: