ja po prostu boję się przeceniania roli sprzętu, nieważne.
moje zdanie jest takie że im jaśniej tym lepiej - światło 4 przy reportażu ?
Ja bym wolał 2.8. I jak najmniej lampy.
A jeśli chodzi o ogniskową to sprawdziłem to już i wiem że 28 mm na croppie
można zrobić cały ślub i wesele.
A jak ktoś się czai z aparatem i nie ma śmiałości podejść to mu nawet 200 mm nie wystarczy. Pomijając fakt że mając standard czy szeroki na body można się wcisnąć między ludzi, natomiast robiąc czymś długim ktoś nam zasłoni i co ?
Ja może trochę zejdę w stronę OT, ale to tak na zasadzie kreatywnej wypowiedzi ad. tytułowy obiektyw.
Otóż moja znajoma robiła ostatnio ślub wyłącznie dwoma szkłami - zaraz się uśmiejecie - bo Sigmą 10-20 i Canonem 17-85... Miała do tego 420EX, a korpus to 40D. Powiem Wam, że jak zobaczyłem zdjęcia - to dla mnie była tragedia... Niestety - no kompletnie płaskie, średniej ostrości, mało kontrastowe ujęcia z dużymi przerysowaniami i dystorsją... A wiecie co? ... Młodym się cholernie podobało... Inna sprawa, że kliencie raczej niezbyt wymagający, ale na pewno to było lepsze niż ktoś z rodziny robiący kompaktem.
Jaki jest z tego wniosek?
Taki, który już kilka razy przewijał się w podobnych wątkach. Jakość fotografii (ostrość, głębia, kolorystyka, plastyczność) jest dostrzegana przez nas i 10%-25% najbardziej wymagających klientów. Reszta zadowoli się czymkolwiek, co przedstawia młodych, ich rodziców, ujęcia z zabawy - i wystarczy raz dać ujęcie z ultra szerokiego kąta, to oni już najbardziej to doceniają. Najbardziej śmieszy mnie, jak młodzi otwierają usta i się podniecają jak zobaczą obojętnie jakie zdjęcie, ale zrobione na czarno-białe - lub o zgrozo - sepię... Ehh - taki już świat, że obecnie coraz większa część społeczeństwa jest mniej wyedukowana i mniej wymagająca, a na pewno mniej świadoma tego co dzieje się wokół i byle proste odejście od standardu (np. wszechobecnych kolorów) daje wielką - im - satysfakcję.
Ok, koniec OT- a teraz powrót do tematu...
Pomyślę, że szkło które będziesz miał - obojętnie czy 24-105 f4L IS czy 24(28)-70 f2.8L czy może osławione stałki 35mm f1.4L lub 85mm f1.2L da satysfakcję Tobie z ujęć które zrobisz, a zdecydowana większość osób którym oddasz efekt swojej pracy nie pozna różnicy pomiędzy fotkami z różnych ww. szkieł. Ba! Nawet nie zobaczą że była różna ogniskowa poszczególnych ujęć!... Nie umniejszam ani jednemu ze szkieł z powyższej listy - bo każdego z nich chociaż przez chwilę używałem, i mogę powiedzieć, że każde jest tak samo kreatywne (na różny sposób), każde daje ogromną satysfakcję z fotografowania, każde z nich ma szybki i pewny AF, każde z nich daje świetną jakość. Szkło kupujesz w 80% dla siebie - w 20% dla swoich klientów. Jak nie będziesz z niego zadowolony, jak nie da Ci przyjemności - to i tak spartolisz zdjęcia a winę za to zrzucisz na obiektyw
.
Zatem co i dlaczego kupić? Odpowiem może banalnie, ale życiowo - to na które Cię stać, albo na które jesteś w stanie zarobić, i to które "wewnętrznie chcesz" kupić. Do tego krótkie wyliczenie:
24-105 f4L IS ~3050zł
24-70 f2.8L ~3900zł
35mm f1.4L ~3950zł
85mm f1.2L ~6100zł
Jeśli masz pieniądze na 24-105 to wiadomo, że tendemu 35L + 85L sobie nie sprawisz. Jak chcesz mieć jasno (słuszne stwierdzenie powyżej -> "światła nigdy za wiele") to bierz najbardziej uniwersalne szkło z całości - 24-70L. Jeśli chcesz jeszcze jaśniej - zostają Ci dwie stałki, z których zamiast 85L możesz kupić na początek 85mm f1.8 USM i masz zarówno zakres jak i jakość IMO - świetną, za stosunkowo niewygórowaną kwotę.
Teraz pytanie - które z tych szkieł naprawdę chcesz mieć?
I jeszcze jedno - jaki typ fotografii uprawiasz? Bo każde z tych szkieł pasuje do różnego podejścia. Do reportażowego podejścia najlepiej sprawdza sie wg. mnie 24-70, do uchwycenia niesamowitego klimatu i bardzo naturalnej perspektywy 35L, do portretu i detalu 85L do ogólnego zastosowania 24-105.
Ok - a może jeszcze tak - moje własne odczucia.
Potrzebowałem nowego szkła - chciałem uzupełnić zakres tych które miałem (17-40 f4L, 70-200 f4L, 85 f1.8) o standardowe szkło. Stałki znałem, robiłem już 35-tką i prawdę mówiąc naprawdę mnie przekonywała, ale jednak próbując robić cały czas na 35mm stwierdziłem, że ten zakres nie do końca mi odpowiada i wolałbym jednak zoom który miałbym "porównywalną" jakość. Jako, że miałem już ciemniejsze szkła - f4 - to znałem ich minusy i wiedziałem, że chcąc uzyskać większą GO i lepszą plastykę całego kadru nie uda mi się to na 24-105 f4L. IS do mnie nie przemawiał, bo fotografuję w przeważającej części ludzi i nie bałem się o drżenie moje ręki, ale o ich poruszenie. Stąd wybór okazał się prosty - 24-70. Nie przebierałem 40 sztuk tego szkła tylko wziąłem pierwsze z brzegu w sklepie. Nie wierzę w aż tak duży rozrzut jakościowy tych szkieł (i "złą wolę Canona" aby nie dostarczyć użytkownikowi najlepszej jakości), chciałem jedynie aby był z obecnego roku produkcji (seria UW) i aby był całkowicie nowy - od Canon Polska - i taki kupiłem. Jestem niesamowicie zadowolony, nie odczuwam jakiegokolwiek mydlenia, czy też problemów z FF/BF. Jakość zdjęć - IMHO - wyśmienita.
Ufff - sam widzę, że długi ten post wyszedł - ale jeśli komukolwiek chciało się to przeczytać i cokolwiek rozjaśniło nt. wyboru szkła - to przynajmniej nie robiłem tego na marne![]()
5D mkII | 17-40 f4L | 24-70 f2.8L | 85mm f1.8 USM | 580EX II | 430 EXII |
rozdarty pomiędzy architekturą a fotografią...
większego i głupszego uogólnienia dawno nie czytałem...Pomyślę, że szkło które będziesz miał - obojętnie czy 24-105 f4L IS czy 24(2-70 f2.8L czy może osławione stałki 35mm f1.4L lub 85mm f1.2L da satysfakcję Tobie z ujęć które zrobisz, a zdecydowana większość osób którym oddasz efekt swojej pracy nie pozna różnicy pomiędzy fotkami z różnych ww. szkieł. Ba! Nawet nie zobaczą że była różna ogniskowa poszczególnych ujęć! ...
jeżeli fotograf potrafi wykorzystać to co dają super jasne obiektywy i nawet te z niższej pułki EF 35mm f/2.0 czy używany prze zemnie 50/1.4 to żaden klient nie przejdzie obok tego obojętnie ...
na podstawie jakiegoś jednego przykładu znajomej która robiła ślub zakładasz że klienci to ciemne kołki i tak się nie poznają ... ośmieszasz się !
poniżej znajdziesz zdjęcia z mojego ostatniego zlecenia - Bridal Shower znajomej której ślub będę fotografował w sierpniu, mimo ze znam dziewczynę od lat to nalega by zapłacić mi pełna stawkę, nie z sympatii ale dla tego ze podobają się jej samej i jej narzeczonemu moje reportaże, a wiesz dlaczego? bo nie wale fleszem po oczach i moje zdjęcia nie wyglądają jak z kompaktu ... wierz mi nawet dyletanci potrafia rozpoznać zdjęcia robione z lampą i te przy zastanym, zgadnij jak maja wybór które im się bardziej podobają?
do poniższego reportażu użyłem tylko dwóch obiektywów 35L i 50/1.4 z przewaga na ten drugi (na 85L było za ciasno i jechałem na jednym body) używałem przysłon 1.4 do 2.8, ISO często 800, wyobraź sobie wszystkie Panie obecne na imprezie zamówiły kopie slide show na DVD, masę odbitek i zostałem zatrudniony przez panią w różowej sukience na BarMitzvah, oczywiście żadna nie jest profesjonalnym fotografem nie ma pojęcia o stałkach i innych pierdołach ... jedno jest pewne :
z 24-105 f4L IS mógłbym się skichać przy takich warunkach ...
http://adammirski.com/ela/
Ostatnio edytowane przez VanMurder ; 06-07-2008 o 06:13
VanMurder.... a gdybys tak jak ja miał kościół na warunki powiedzmy iso 1600 F:2,0-2,2 i przy tym wychodzą czasy 1/20-1/40? to jest dopiero masakra.... walczyłem z materią 50/1,4 ale i tak wiele wieczorów przed photoshopem przede mną. Lubię zoomy, ale czasem 2,8 to duuużo za ciemno a stałki wiadomo - praca zdecydowanie na dwa (jeśli nie na trzy body), a wszystko zależy od sytuacji. Nie wybrałbym 24-105/4 do zleceń ślubnych bo to ciemny i plastycznie nieciekawy obiektyw (duża GO, ciemnica). Coraz bardziej skłaniam się do stałek (mój wybór to zapewne 35/1,4 i 85/1,2 w miarę możliwości... 50mm mi nie leży choć warto mieć ten 1,4).
Oko plus aparat - dobrana para.
sprzęt do generowania, rozpraszania, skupiania i rejestrowania świat(ł)a.....
miałem ciemne kościoły, miałem też przyjęcie weselne gdzie jedynym źródłem światła były świeczki przy stole gości, a każde walnięcie lampą psuło klimat ... czasami z f na 1.4 i iso 1600 musiałem nie doświetlać na -2EV a żeby utrzymać fotkę... lubię fotografować w takich warunkach bo to wyzwanie, nie ma nić lepszego jak oddać klimat tylko światłem zastanym jak np tu:
no właśnie o to chodzi ;D
gdy już na prawdę muszę... lub chcę- przy zastanym swietle dopalam lampą na minus 2 z złaożonym na stofen filtrem konwersyjnym w formie folii ;-)
Oko plus aparat - dobrana para.
sprzęt do generowania, rozpraszania, skupiania i rejestrowania świat(ł)a.....
Witam,
Czytam tak ten wątek i się zastanawiam, dlaczego do tak bardzo przyzwoitego szkła tyle zastrzeżeń? Szczerze? Od Wuja sama ściągnąłem sobie kilka obiektywów 24-70 2.8 L i zestaw 5d z kitowym 24-105 L. Zrobiłem sobie teścik. Taki prywatny, nic wielkiego - ot, kilkanaście ujęć z okna jednym i drugim (przy czym w przypadku 24-70 mialem do wyboru 4 sztuki). Wrzuciłem to sobie na kompa i porównałem. I wiecie co?
W centrum kadru 24-105 jest lekko ostrzejszy, zarówno dla 4.0 jak i dalej, do 11. Po bokach delikatnie ma większą aberrację. Różnica niewielka. Kolory? Niemal identyczne. Kontrast? Nie znalazłem różnic. Plastyczność? Na "gołe oko" identyczna. To tyle jeśli chodzi o kwestie optyczne.
Co do zastosowań ślubnych - sam pstrykam coś zupełnie innego a temat iventów ogarniałem jedynie od czasu do czasu służbowo. Prywatnie jedno jedyne wesele i to nie swoim sprzętem, w dodatku Nikonem (kiepski pomysł!). Natomiast mój własny ślub i wesele było robione zestawem 5D + 24-105 L + 70-200 4.0 L. Jutro, tj. w piątek, odbieram foty. Podzielę się wrażeniami z przyjemnością. Co ciekawsze może wrzucę tutaj, żeby ludziska zobaczyły jak w warunkach kościelnych radzi sobie ta Elka.
Co do warunków - ślub miałem w ogromniastej katedrze św. Floriana w Warszawie, ciemno jak pierun, światło zastane delikatnie mówiąc...słabiutkie. Idealne warunki by sprawdzić co to szkło potrafi. Jutro napiszę więcej.
pozdrawiam,
Jędrek
FF + 24-105 + 50 1.4