Nie zgodzę się. W portrecie chodzi o zawarcie czegoś o danej osobie na fotografii...to o czym piszecie to już techniczne aspektyI wcale nie trzeba skupiać się na oczach. Portret to nie tylko obrazek składający się z oczu, nosa i włosów na głowie. Ważne są cechy, atrybuty i środowisko danej osoby i to właśnie one mówią o tej osobie.
Przykłady (fotografia Małgorzaty Mikołajczyk)
Co widzicie na tym zdjęciu? Do mnie to zdjęcie mówi o tym co ten człowiek robi, co kocha. A dopełnieniem była opowieść autorki zdjęcia. Ów pan był "zwykłym robotnikiem", Małgosia usłyszała gdzieś, że lubi sobie muzykować. Małgosia chciała sfotografować Pana. Poszli do jego mieszkania a tam.....a tam nic....zero instrumentów, żadnego nawiązania do muzyki...podobno żona rządziła w domuMałgosia zapytała a co z muzyką więc Pan zaprowadził Małgosię do piwnicy, do swojego kącika gdzie "Pan zwykły robotnik" sobie muzykuje.
A co widzicie na tym zdjęciu? Ja widzę uroczego staruszka, nieśmiało uśmiechającego się, siedzącego na ławce. Na samotnej ławce. W okół pusto. I wiecie co....historia która póxniej usłyszałam była jak wypisz wymaluj to zdjęcie. Fotografia została zrobiona u sióstr Urszulanek. Prowadzą one dom dziecka. W domu dziecka jest stołówka. Ów Pan w rzeczywistości żyje sam, jest samotny... nie ma nikogo a do Siostr przychodzi na posiłki. Czy to nie jest urocze?
tu więcej http://www.gosiamikolajczyk.com/poli...-dokument.html
Wybaczcie, że ja tak rozwalam wątek o czym innym. Ale mam wrażenie że zrobił się tak techniczny...w sumie to był taki od początku ale ostatnimi czasy.....trochę mnie boli, że więcej rozmawiamy tu o technice niż o przesłaniu zdjęcia. Wymieniamy się zdjęciami i pytamy " a jak to" " a to jak wam się widzi" i w gruncie rzeczy wszystkie są podobne, kadry się powielają, oczy w mocnych punktach, gdzie nie gdzie mniejsza bądź większa GO bez specjalnego uzasadnienia, blurowanie skóry itp....po prostu....przykro mi się zrobiło jak spojrzałam na to z pewnej perspektywy. Popatrzcie na starą dobrą fotografię analogową...owszem technika jest ważna....ale o ile ważniejsze są emocje, historia i wczucie się w atmosferę zdjęcia.
Ostatnio edytowane przez Paenka ; 17-02-2009 o 03:39
Tzn. tak teoria mówio praktykę mnie nie pytajcie;p
TU możesz przypuścić atak odwetowy, nie krępuj się
Paenka masz absolutnie rację - w tym przypadku mowa była o konkretnym zdjęciu - a padło pytanie "dlaczego ciąć?" Techniczne aspekty jednak są na tyle istotne, że nie sposób o nich nie mówić - one decydują o tym jak zdjęcie zostanie odebrane - czy widz zrozumie i właściwie odczyta to, co autor chciał mu przekazać.
Czy drugie z prezentowanych przez Ciebie zdjęć miało by taki sam wyraz, gdyby było kadrowane tak, że postać znajdowałaby się maksymalnie przy lewej krawędzi zdjęcia i miałaby "ucięte nogi" na wysokości kostki? a przecież pokazywało by tego samego człowieka i w tym samym momencie, więc uczucia, emocje, światło i wszystko inne byłoby identyczne... oczywiście że nie.
Uchwycony moment może być najpiękniejszy - ale źle zobrazowany i przekazany nie będzie zauważony.