Jeśli chodzi o czasy, to śmiem wspomnieć, ze ogniskowa nie jest jedynym kryterium jakim się powinnismy kierować. Oczywiście jeśli zastosujemy czas 1/f to mamy duże prawdopodobieństwo, że sami fotki nie poruszymy trzymając aparat w rękach. Niezapominajmy jednak, że fotografujemy żywe osoby, które też nie są z kamienia. Dla mnie ostre zdjęcia osób siedzących, to masz 1/30s a stojących 1/45-60 nie zależnie od ogniskowej. Fotografowałem ostatnio w dośc ciemnym kościele, i przy 200mm udaje się utrzymać z ręki 1/90s , przy założeniu, że mamy stabilną pozycję i opieramy się o coś. Fotografując 50mm udaje mi się czasem utrzymac 1/20, ale co z tego, jesli postacie zdążą się poruszyć?

W kwestii aktów na 2.8 to polecam fotki P. Wantucha - sporo jest z płytką głębią ostrości.

Jesli chodzi o studio, to moje doświadczenia są takie, że nie zawsze możemy tak otworzyć przysłonę, jak nam to pasuje - Lampa 600Ws, wyregulowana na 1/64 mocy, ustawiona jakieś 4m od modela, przy iso 200, nie pozwala otworzyć 4-5.6 bez przeswietlenia. Jeśli dodamy jeszcze jedną lampkę z przodu i coś w kontrze, może się okazać , że 5.6 będzie za jasno. Oczywiście można mieć słabsze lampy, albo je czymś przyciemniać, ale to nie zawsze jest wykonalne...
Wydaje mi się, że do zdjęć na 2-2.8 najlepiej było by mieć światełko żarowe o regulowanej mocy.

Oczywiście pozostają szare filterki, ale wydaje mi się że psują trochę dynamikę przejść tonalnych.