Pudło. Wątek ten śledzę i czytam od dawna.
Poza 1, reszta była planowana. Choć dałem młodym trochę wolności, bo w końcu to foty dla nich i mieli się przy tym bawić.W skrócie zrobiłeś tak: wziąłeś przypadkowe pozy
Tu bym wolał usłyszeć konkrety.dowolne,kiepskie kadry
Tego byłem świadomy, że tu zrypę dostanę, bo sam mam dużo zastrzeżeń. Zresztą już przed wyjęciem aparatu wiedziałem, że będzie cienko.plamy ze słońca i przypadkowe cienie
Godzina 18-ta, bynamniej nie jakoś mocno słoneczny dzień, ale tu zadecydowało miejsce wybrane przez młodych (jezioro - z jednej strony bezpośrednie słońce, a w cieniu lasu cienie od liści).
Gdzie, w 4??? To jak, Vitez, miałem zrobić podobne ujęcie żeby ich uniknąć? Serio pytam...dziurki od nosa
A na czym polega ta byle-jakoś?byle jaką perspektywę
Dobre i toIm się pewnie podobają. Jak dla mnie jedynie 3. ujdzie.A im faktycznie się podobały, na tyle, że już planują kolejną sesję.
Uwagi przyjmuję, choć fajnie by było, jakbyś je rozwinął trochę.
Jedno mnie tylko zastanawia, bo często pojawia się zarzut przypadkowości. Jak pogodzić pełną kontrolę nad procesem ze spontanem i dobrą zabawą modeli, które w takiej sesji chciałem utrzymać? Przecież jakaś stonowana i ułożona konwencja by się w ich przypadku nie sprawdziła...