Cytat Zamieszczone przez hofi66 Zobacz posta
Tak sobie czytam ten wątek i myślę, że pojęcie portretu zostało tu strasznie spłycone i sprowadzone do ostrości na oku, rozmycia tła, wycięcia i pokazania fragmentu twarzy, szeroko pojętej obróbce graficznej. Czy takie przykłady stanowią wzorzec do naśladowania? Moim zdaniem nie, to za mało. To aspekty wyłącznie techniczne, które same w sobie są puste i niewiele wnoszą. Trzeba je opanować i już, by dysponować jakimś warsztatem.

Mało kto próbuje pójść dalej i szukać w portrecie tego, co jest i powinno być jego mocną stroną - pokazania osobowości, cech charakteru, wyjątkowości klimatu miejsca. Sądzę, że dobry portret jest jak dobry film, czy muzyka - po kolejnym obejrzeniu (wysłuchaniu) odkrywamy coś nowego i mamy ochotę podejść do tego po raz kolejny ... Jak zapach perfum, które nas wciąga i czasem nie wiemy dlaczego

Może warto czasem oderwać się od ogarniającej nas digitalizacji i poszukać czegoś bardziej wartościowego niż PS-y kolorowy obrazek? Mamy w kraju wiele przykładów mistrzów portretu i może od nich warto czasem czerpać inspiracje (Gierałtowski, Nasierowska, Tomaszewski, inni).

Wracając do zdjęcia powyżej - ładnie to wygląda (dla mnie za ciasno) i bardzo dobra obróbka. Osobiście jednak wolę to, co pokazał np. tomdz http://canon-board.info/showpost.php...&postcount=551 bo taka fotografia ma "charakter".

Myślę też, że Ci, którzy nie do końca radzą sobie z obróbką nie powinni wpędzać się z tego powodu w jakieś kompleksy. Jeśli mają coś w tej materii do powiedzenia, to na pewno dojadą do "celu".

Pozdrawiam i życzę wszystkim udanych strzałów ...

Masz trochę racji w tym co piszesz lecz nie do końca. Zdjęcie cyfrowe bez postprocesingu to jak sex przez szybę

Grymas twarzy na moim zdjęciu oddaje chrakret i osobowość fotografowanej osoby. charakterystyczne mrużenie oczu itd... Przeciągasz nieco na swoją stronę ideologię fotografi ale jak każdy masz to tego prawo bo to Ty jesteś odbiorcą fotografii (choc nie tylko).

Pozdrawiam

--
Robert.