Postaram sie dyskusje sprowadzic na wlasciwa droge
Moj 10D spadl pewnego dnie po schodach, drewnianych ale zawsze, z pierwszego pietra konczac swoja wedrowke na scianie - efekt - sprzet dziala a na obudowie nie ma sladow po tym upadku.
Kilka tygodni pozniej przewrocil sie statyw z dopietym 70-200/f4 L i 550EX - efekt - zlamana stopka lampy (koszt 100 pln) - body - poza zakleszczeniem sprezynki w sankach lampy (czas naprawy 5 sekund) - w najlpeszym porzadku.

Gdyby to bylo w wersji plastikowej podejrzewam, ze musialbym wymieniac obudowe.