Zastanawiałem się czy nie umieścić tego postu w dziale Testy ale jest to raczej ogólny komentarz. Wielu świeżych użytkowników dSLR zastanawia się i pyta, czy warto dopłacać tyle a tyle do magnez(j)owej obudowy. Otórz na podstawie własnych doświadczeń chciałem powiedzieć, że jak najbardziej.
Fotografuję ptaki i generalnie przyrodę, co zmusza mnie do włażenia w rozmaite krzaczory, doły itp. Metalowa obudowa mojego 20D jest wprost idealna do takich zastosowań. Mimo wielu nieprzemyślanych i niedelikatnych :wink: działań nie udało mi się jej porysować, jest w tym względzie nadzwyczaj odporna. Dwa moje plastikowe obiektywy w tych samych warunkach nabawiły się rys na obudowie, choć mam ten sprzęt dopiero pół roku.
Ostatnio na wyjeździe w Bieszczadach monopod oparty o ścianę przwerócił się i walnął mocowaniem w body z dosyć dużą siłą. Nic się nie stało 8) , ale plastikowy aparat najprawdopodobniej by pękł. Takie rzeczy się zdarzają, niestety.
Polecam solidne aparaty Canona![]()