Dobry sklep powinien mieć rozwieszone tablice testowe i statyw, do którego podepniesz sprzęt i sobie popstrykasz.
Ja tak kupowałem, ale nie w Poznaniu (w Krakowie).
Wtedy wystarczy mieć laptopa i sobie porównać zdjęcia.
Niestety chyba jest niewiele takich sklepów, bo nie ma na to miejsca.
Można też zrobić sobie własne plansze i wziąć ze sobą. Nawet kartka w kratkę może być, bo zobaczysz co dzieje się z liniami (rozmycie, zniekształcenia). Przy dłuższych czasach naświetlania korzystaj ze statywu i wężyka (lub samowyzwalacza).
No i jeszcze ważna sprawa jak ci będzie leżał w ręce, ale to już samo potrzymanie przez chwilę i zrobienie kilku fotek powinno wystarczyć, żeby poczuć.