Napisałem w pierwszym poście, że nie mam problemu z prądem i nie to jest dla mnie najważniejsze, poza tym mam wykształcenie o profilu elektrycznym więc z tym akurat bez problemu sobie radzę.
Obniżając wartość ekspozycji w pełnym słońcu (-2 nawet -3EV) osiągam bardzo krótkie czasy naświetlania (to akurat tez nie problem). Wartość przesłony chcę ustawić powyżej f16 w celu wydłużenia czasu naświetlania oraz zwiększenia GO, co ma w tym przypadku duże znaczenie. Obniżenie ekspozycji jak widać na zdjęciach ma na celu zarejestrowania tła.
Moje pytanie: Czy wystarczą lampy rzędu 300Ws, czy stosować większe 600Ws, 1000Ws? BeautyDish, softbox czy zwykłe parasolki - co się sprawdza najlepiej w takich sytuacjach i jakich efektów po nich się spodziewać?
Jesli tak to ok - urpzedzam bo wiem jak to sie skonczylo wprzypadku jednego z moich znajomych.
Mysle ze nie ma potrzeby przegnac w takie skrajnosci. Z doswiadczenia (co prawda nie swojego) ustaw aparat tak zeby otrzymac efekt chumr taki - a lampami sowietlaj same postacie.
Mysle ze 300Ws spokojnie wystarczy. beutydish albo klosze i po wszystkim
crater, nie bardzo rozumiem - niedoswietlenie o -2EV nie jest żadnym przegieciem, gdy chodzi o uzyskanie ciemnego, dramatycznego tła, tylko normalnym działaniem, który stosuje się w przypadku takich zdjęć
również f16 w przypadku podobnych zdjęć nie jest żadnym przegieciem, tak więc nie rozumiem takich pouczeń
Jak widać nikt Ci jeszcze na pytanie nie odpowiedział, bo widocznie nikt z czytających nie robił tego typu zdjęć. To popularny ostatnio zabieg, z niedoświetleniem całości i oświetleniem pierwszego planu fleszem.
Ja również Ci nie pomogę, bo też takich zdjęć nie robiłem.
Ale gdybym miał zrobić, to zanim bym zorganizował plan, to po prostu wziął bym lampę / lampy, trochę prądu i światłomierz i sprawdził.
Najpierw pomiar zastanego przy f/16, potem sprawdzasz czy czas który Ci wyszedł po 4 krotnym skróceniu nadal się synchronizuje z fleszami (to aby naświetlić -2EV całość) Jak nie, to kombinuj z czułością / materiałem.
Potem przełączyć na błyskowe i przy f/16 ponastawiać lampy tak, by ekspozycja wyszła dobrze lub nieźle. O ile się dobrze nie mylę, to błyskowego będzie jakieś 80% wtedy, czyi wypadkowa ekspozycja (w porównaniu do samego błyskowego) będzie o ułamek EV większa bo zastane nieco rozjaśni.
Możesz nawet aparatem spróbować próbną fotkę (:
Hmm... skoro błyskowego będzie większość, to na zdrowy rozum powinny wystarczyć lampy, które w ciemności (studio), z tymi samymi modyfikatorami i w tych samych odległościach od obiektu oświetlą go na 100% (przy f/16).
Czyli nie takie aż znowu mocne, bo przy słońcu te same lampy muszą błysnąć trochę słabiej.
Zaś ekspozycja w słoneczny dzień będzie dajmy na to 1/125 przy f/11, to z -2EV wyjdzie 1/250 dla f/16 (ISO 100). Teraz albo aparat co się zsynchronizuje przy 1/250 albo f/22 i 2x mocniejszy błysk.
Tyle rozważań, ale jak wspominałem - nie słyszałem piosenki, więc powiem kilka słów na jej temat.
Jeśli się dużo mylę to mnie poprawcie, ale tak czy siak - warto sprawdzić organoleptycznie.
Ostatnio edytowane przez minek ; 01-03-2008 o 16:38
Ostatnio robiłem podobne zdjęcia. Ekspozycja dobrana tak, aby poprawnie naśiwetlić niebo, reszta doświetlana lampami.
Tutaj iso100 1/400s i f/16 (lub coś koło tego, dokładnie nie pamiętam)
Z prawej strony 540ez i 430ex obydwie ustawione w M 1/1 i 70mm, nademną sb800 @1/1 35mm, i na małym statywie sb600 @1/1 24mm aby ośiwetlić dolną część zdjęcia. Wszystko wyzwalane pocket wiazradami. Błędy w naświetleniu poprawuine w PSie![]()
Nie. Korygowałem troche niedoświetlenie śniegu.
Moje body ma xsync 1/500.