Wajda nakręcił jeden znakomity film "Popiół i Diament" i jak sam powiedział, miał szansę dostać za niego Oscara, ale jakoś to przegapił. Potem już nic dobrego nie nakręcił i już chyba nie da rady zrobić takiego dzieła. Wartość historyczna jego filmów jest niepodważalna, a nic po za tym...
Oglądając wywiady, mam wrażenie, że słucham człowieka żyjącego historią. Sam już nie wiem czy on jeszcze żyje? Niczego w życiu nie dostrzegł?
Widziałem kilka filmów o Krzysztofie Kieslowskim i ciągle do nich wracam. To jest dopiero reżyser o wielkiej osobowości i życiowej mądrości! Nic dziwnego, że robił tak dobre filmy, które dają do myślenia. Jak się ma w głowie, to i na taśmie filmowej coś się ciekawego utrwali...