Ostatnio edytowane przez Myszoor ; 22-02-2008 o 20:19
(korpus + kit-zoom + krótki tele-zoom + flesz) + (korpus + szeroki-zoom + kit-zoom) + (statyw + monopod) + (błyskograty 2x0.5KW + pudełka + antenki) + (plecak + torby: duża i mała) + 28Gb CF + laptok
=> www.MysiaPercTeam.tk | www.Kanu.pl | Fotografia ślubna | Zdjęcia ślubne | Blog (niekoniecznie) ślubny
Moim zdaniem test ten jest niemiarodajny w tak małym pomieszczeniu z jasnymi ścianami.
Chciałbym zobaczyć jak toto się sprawdzi w większym pomieszczeniu, gdzie światło nieodbija się po 5 razy od wszystkiego i wszystkich.![]()
bertold każdy lubi co innego, mnie skośne cienie na twarzy, przypalone czoło i prawie czarna szyja nie podchodzą za bardzo i ludziom których fotografuje też raczej nie. Być może w reporterce takie efekty 'uchodzą' ale dla mnie są nie do przyjęcia.
piszesz że: "Lampa na wprost z aparatu doskonale eliminuje cienie. Czy naprawdę uważasz, że o to chodzi?"
to zależy, ale jeśli w pomieszczeniu jest górne światło (będące głównym oświetleniem sceny) i te cienie już pod oczami są, to przyświecenie ocieploną lampą przez mały softbox na wprost, z korekcją -3 daje, jak dla mnie b. dobre efekty - nie wypłaszcza wypalając cienie, ale nie są już one tak ostre i twarze nie wyglądają jak po 'mocno męczącej' nocy.
Przemku kieruje mną tylko to, że denerwuje mnie zjawisko 'owczego pędu' i tego, że często ludzie zaczynający pracować z lampą bezmyślnie walą pionowo w sufit (bo tak robią 'pro' w telewizji fotografujący p.Leppera), gdzie często flash na aparacie to 80% albo i więciej światła tworzącego obraz. Ja, błyskanie w sufit stosuje w zasadzie tylko w jednej sytuacji : bardzo duża sala z wysokim sufitem gdzie dało by się robić bez lampy, ale dzięki walnięciu w sufit 'z tyłu coś się dzieje' i choć troche niweluje się zjawisko ciemnicy.
Myszoor piszesz: "spróbuj (najlepiej z białym sufitem) to zrozumiesz - na razie to lekkie pitolenie kogoś kto nie zna tej metody a próbuje napisać coś mądrego ..."
Troche to przykre, że tak mnie oceniasz, ale być może masz więcej niż ja (12 lat) doświadczenia z błyskaniem... sorry mistrzu.
Zapewniam Cię, że kiedyś próbowałem i powiem więcej, często stawiam jakiegoś 'hensela' w rogu, żeby świecił w sufit i rozświetlał pomieszczenie, czasem rozstawiam dwa, ale nie używam ich jako głównego światła oświetlającego fotografowane osoby.
5DII, 5D, 24L, 85L + dodatki.
Maciek Toliński
już pisałem że nie za bardzo sie sprawdza i pokazywałem przy nim stofena, niepotrzebnie świeci dookola, szybciej spada moc lampy,moim zdaniem za dużo światla idzie na wprost, stofen chyba jednak lepiej rozprasza,sprawdza się do delikatnego doświetlania np. przy portrecie. Na dołączonej plycie dvd Gary pokazuje przykład z dużej sali gdzie błyska na wprost fleszem i i dyfuzorem pionowo do góry, różnicy nie widać a samo porównanie też krótko trwało..:-)
Heniek
dobry sprzęt jeszcze lepszy fotograftylko tyle potrzeba
"galeria zdjęć artystycznych" www.bandit.digart.pl
Wybacz, ale nasuwa mi się tylko jedno skojarzenie: świecenie lampa tylko w jednym kierunku (czy też upieranie się że to "wymóg" tego "gadżetu" jak ładnie to nazwałeś) zamiast swiecenia w różnych kierunkach zależnie od sytuacji, to tak troszke jak konik który ma klapki, tylko zamiast świecić w tylko w góre patrzy tylko w przód.![]()
A w kwestii białego rgipsu - mam coś takiego, jest białe , składane i okrągłe i nazywa się blenda i też często jej uzywam bo to fajny 'gadżet'![]()
5DII, 5D, 24L, 85L + dodatki.
Maciek Toliński
powodzenia ci życzę:d jakbyś w kościele księdzu blendę rozłożył, lub też na sali pełnej gości heheeh, trochę widzę że próbujesz się strasznie ukierunkować jedynie na swój tok myślenia, a to ci piszą inni jest dla ciebie ale nie zrozumiałe albo za bardzo nie do przyjęcia, jeśli jednak by tak było to nie jaki Gary Fong nie sprzedałby tyle tego raczej... A poza tym widziałem tu na forum fotki ślubne wykonane lightsphere i efekty tego są naprawdę zadowalające, to jeśli coś mnie satysfakcjonuje a że przy tym trzeba walić w sufit czy w podłogę to chyba decyzja użytkownika a nie gapiów!
dobry sprzęt jeszcze lepszy fotograftylko tyle potrzeba
"galeria zdjęć artystycznych" www.bandit.digart.pl
pisałeś o regipsach, więc pewnie na Ciebie przyjaźnie patrzy ksiądz jak latasz z regipsem, ale jak to mówią co kraj to obyczaj... dla mnie dyskusja bez sensu. (a blende na lampie stojącej w kościele kilka razy już wieszałem, żeby nie mieć ostrych cieni na detalach kościoła, ale Ty na pewno masz na to lepsze sposoby)
nie zrozumieliśmy się totalnie - ja pisałem o waleniu lampą w sufit bez dyfuzorka, lightsphere, czy czegokolwiek (Twoj koreański przyjaciel pokazuje to w kontrze do swojego genialnego wynalazku - kubka po napojach z dziurą na lampę... Sam kiedyś miałem odbijające ustrojstwo , które w teorii , przy lampie walącej w sufit część światła kierowało przedemnie, a resztą 'rozświetlało' otoczenie. Niestety było to dla mnie mało praktyczne - lampa nawet w nie najgorszych warunkach oświetleniowych, z korekcją na -2, -3 waliła z pełną mocą, bo do obiektu docierało tak na prawdę niewiele światła. we wnętrzach nie-sakralnych najczęściej ustawiam lampy rozświetlające wnętrze, a we wnętrzach sakralnych najczęściej ściany są dużo bliżej niż sufit : popatrz na fotkę i wyobraź sobie odbicie od sufitu... - powodzenia![]()
A poważnie każdy ma swoje metody, ale dla mnie dyfuzor (nie stoffen a dyfuzor) do lampy świecącej na wprost, i lampy dodatkowe rozświetlające pomieszczenie, a przy ich braku palnik lampy na aparacie odbity od ścian jest wystarczający i nie jest 'kubkowym' półśrodkiem. Pewnie zaraz usłyszę że na plenerku nie ma od czego odbićpolecam małe przenośne lampki Canona lub Metz'a bezprzewodowo pracujące w TTLu
![]()
Skończył bym tą dysputę, bo określasz mnie, że jakoby ukierunkowuję się na swój tok myślenia, a tak na prawdę dla Ciebie istnieje tylko lampa w górę i kubek z dziurą i pokrywką za 39$. Strona Jasia , gdy się ją troszkę poczyta i po próbuje odbijać od ścian, skłania do myślenia i kreatywnego oświetlania.
Gdybyś Ty nie myślał jednotorowo , poszedłbyś do Swojej modelki i strzelił jeszcze jedną czy dwie foty ze światłem odbitym za sobą lub obok siebie.
pozdrawiam
M.
5DII, 5D, 24L, 85L + dodatki.
Maciek Toliński
ja zakładam kask z zamontowaną parasolką
po pierwsze gary nie jest moim przyjacielem ani pewnie żadnej osoby z tego forum :P
po drugie trochę to dziwne co piszesz zrobię jutro test w kolorowym pomieszczeniu i wiem że będzie inaczej.
no dla mnie walenie przy takiej fotce tylko by popsuło klimat, a żeby dobrze doświetlić taką przestrzeń sam chyba wiesz że lampa błyskowa montowana na
aparacie nie bardzo sobie dała by radę, tak więc po co się oszukiwać.
miałem ten dyfuzor - zwany softboxem, efekt niezły ale kubek garego daje lepsze...
czytałem ciekawe, ale nie wszystko co fajnie opisane jest tak samo praktycznie - doświadczenie...
bierzesz mnie za amatoralampą odbijam gdzie się da
a modelki fotografuję
przy zastanym świetle lub ze studyjnymi lampami z softboxami lub parasolką, nigdy nie z lampą na aparacie, sto razy wolę już to światło odbić od blendy
czego nie napisałes hehe
pozdrawiam P.B
dobry sprzęt jeszcze lepszy fotograftylko tyle potrzeba
"galeria zdjęć artystycznych" www.bandit.digart.pl
wielu technik nie opisałem, ale nie prowadzę kursu, więc wybacz takie niedociągnięcie... Ja mam softboxa mnie/wiecej 2 razy większego (max rozmiar mieszczący się nad obiektywem), i w środku mam 3 powierzchnie rozpraszające światło.
efekty są tutaj:
- lampa na wprost przez dyfuzor, z bliska, w ciemnym pomieszczeniu
- lampa bez dyfuzora odbita od ściany po lewej
5DII, 5D, 24L, 85L + dodatki.
Maciek Toliński