Tylko jeśli jesteś bardzo blisko osoby fotografowanej. W przeciwnym wypadku
nie ma wcale brzydkich cieni i twarz jest bardzo równomiernie oświetlona. Oto
przykład:
Stąd że duża powierzchnia nad naszymi głowami jak źródło światła jest czymś
dla nas naturalnym, bo się do tego przyzyczailiśmy.
Lampa na wprost z aparatu doskonale eliminuje cienie. Czy naprawdę uważasz, że o to chodzi?