Dziękuję wszystkim za posty :-)
Wszystko zaczęło się od tego, że mój kit jest za ciemny do wielu sytuacji zdjęciowych (tak samo jak bardzo dobry 70-300VR). Ćwiczyłam wysokie iso z d80, ale w wielu sytuacjach dopiero iso800 dawało mi odpowiednie naświetlenie.
Niestety takim przypadku mogłam zapomnieć o kadrowaniu :-(
nawet ninja nie pomaga...
Najpierw kupiłam sb-600, ale było to połowiczne rozwiązanie (żałuję, że nie wybrałam sb-800 - większa moc, itp). Jednak w wielu przypadkach (zwłaszcza w domu) lampa sprawdza się fenomenalnie.
Niestety nie fotografuję jedynie w pomieszczeniach. Na zewnątrz (moja pasja to podróże, streetphoto, przyroda, oprócz oczywiście rodzinki ;-) ) znowu szkła są za ciemne.
Postanowiłam wymienić kita na coś jasnego. Najpierw myślałam o tamronie, ale częste problemy z Back/front fokusem oraz niepewny autofokus odstręczyły mnie od tego szkła. W nikonie pojawiła się rewelacyjna (i droga) N24-70/2.8, która jakością porównywalna jest do nikkorowskich stałek.
Wyszłam z założenia, że jeśli kupić coś to niech to będzie solidne i na długie lata.... ale wygląda na to, że nie tylko ja tak myślę (aktualnie szkła nie można kupić ani w Polsce ani w Europie za 5500zł).
W międzyczasie podliczyłam ile mój sprzęt jest wart i z ciekawości (nie miała baba kłopotu) sprawdziłam co bym mogła dostać za te pieniądze w innych systemach.
Olympus odpadł na początku (szumy). Pentax tak samo (ccd). Sony jest za drogie. Został Canon. No i się zdziwiłam![]()
Wyszło, że stać mnie nie tylko na jasne szkło (od ręki) to również na mniej szumiące body (40d) i w dodatku wszystko nowe i na gwarancji!
Przyznam, że bardzo mną to poruszyło :neutral:
Żeby nie było tak za różowo to napiszę co mi się nie podoba w canonie:
Canon (tak mi się wydaje) nie ma odpowiednika nikkorowskiej 70-300VR. Owszem jest C70-300 +IS, ale jakość już nie taka jak u nikkora.
U canona jest 70-200/4 IS, które tanie nie jest, w dodatku białe co się rzuca w oczy (szkoda, że canon nie pokrył go jeszcze farbą odblaskową...brrr), dłuższe i cięższe od mojej 70-300VR (więc w podróży mniej wygodne niestety).
Jest za to canonowska stałka 200/2.8 w przyzwoitej cenie, wielkości, wadze i CZARNA :-) Ostatecznie różnica między 200mm, a 300mm w moim przypadku nie byłba by tak odczuwalna.
Myślałam też nad 5d, ale podobno jej piętą achillesową jest AF. Co więcej kupując tele 200-tkę nie miałabym już cropa i wtedy jednak te 200mm było by za mało :-( .
p.s.
Dostałam kilka pw od byłych nikonowców (czyli nie tylko ja jestem gotowa do zdrady...brrr straszne słowo).
Ciekawi mnie, czy osoby które przesiadały się z d80 na 40d odczuły różnicę przy fotografowaniu na iso800 ? Czy iso800 w 40d odpowiada mniej więcej temu co uzyskuje się w d80 na iso320-400 ? Czy też za dużo oczekuję od cmosa :-)
Waham się jeszcze, czy nie zostawić jednak kita i 70-300VR i kupić d300...ale jasne szkło w canonie kusi ;-)
No nic, czekam do marca na cash-back (czy będzie i jaki) i zobaczę co dalej....