TomS, jesteś pewny? Znieczulica w naszej kochanej łojczyźnie nie zna granic, co najwyżej ktoś spróbuje powiadomić 997 "Że biją".. :/ Swoją drogą z jednej strony mohery, z drugiej dresy, jak tu focić?![]()
i zdobywa I nagrodę na WPP w kategorii "dzień jak co dzień"
Co do wartości sprzętu, to taki dres nie wie czy to 300D za 1000zł czy 1D z Lkami za N złotych, dla większości osób to po prostu fajne i drogie aparaty, bo mają doczepiane obiektywy i są duże. Jeden tzw. dres nie zaczepi Cię, no, chyba, że to jakiś degenerat. Najgorsze są grupki smarkaczy podchmielonych czujących się mocni w kupie (dosłownie i w przenośni). Tematy na metody samoobrony, noszenia gazu i nóg od stołu były już wielokrotnie wałkowane.
Wracając do tematu.
A-la-N ma swoją metodę i widać po galerii, że skutkuje znakomicie.
Przemek Stopa też ma swoją metodę na reporterkę, na sępa![]()
Sam musisz sobie odpowiedzieć na pytanie w jakiej reporterce się odnajdziesz. Jak szczery uśmiech nie pomaga, to idź na bezczelnego![]()
Znowu mi się dzisiaj śniło, że mi aparat zajumali. Z tym, że teraz byłem o tyle mądrzejszy, że zacząłem go gonić (czemu we śnie zawsze się tak ciężko biega?). A do tematu to warto zapoznać się z prawem do wizerunku i będziesz wszystko wiedział. Żadnych zezwoleń nie będzie potrzeba.
We śnie zawsze jest slow motion run, ale ty masz koszmary.....
Art. 81.
1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej.
W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli
osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.
2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:
1) osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem
przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych,
społecznych, zawodowych,
2) osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz,
publiczna impreza.
Przeczytałem , więcej nie znalazłem na temat ochrony wizerunku. Tutaj jest moim zdaniem jasno napisane, że zgoda jest potrzebna. Czy może ja nie umiem czytać ? Czy jest inny artykuł regulujący to zagadnienie ?
Pozdrawiam !
Nevermind
Power of L lenses
Za tłum (ad.2) zwyczajowo uznaje się już trzy osoby ujęte w kadrze.
Ale jeżeli chcę komuś zrobić portret ? Czytałem gdzieś na forum, że można traktować osobę na zdjęciu, jako "element artystyczny, który był potrzebny do osiągnięcia określonego celu" , ale nie znalazłem na to paragrafu. Bo co innego uśmiechnąć się i czekać na odwzajemnienie, a co innego po zdjęciu podbiegać do jegomościa z mądrą umową i prosić o podpis. Nawet w miarę pozytywnie nastawiony może zacząć "trybić" co może być nie tak...
Power of L lenses
Jeżeli chcesz komuś zrobić portret to albo długie tele albo rozmowa.
Bo wybacz, ale jeżeli podszedłby do mnie jakiś koleś z aparatem (z zapiętą 50mm musiałby podejść dość blisko) i zaczął pstrykać foty to bym się porządnie zdenerwował...
Pozdrawiam,
Michał
Po co Ci portret obcego człowieka z ulicy? Jakbym to ja był tym człowiekiem, uwierz mi - nie byłbym zachwycony. Klasyczne streetphoto to raczej wyszukiwanie ciekawych obrazów, skojarzeń, kontrastów. Nie ma to nic wspólnego z portretem przypadkowego człowieka. Jeśli chcesz opublikować zdjęcia obcych, przypadkowych ludzi, to nie masz do tego prawa.
A jeśli boisz się o sprzęt - weź ze sobą zestaw za 300zł. Jeśli będziesz trząsł portkami o swoje graty -> nie będziesz czuł się swobodnie -> nie będziesz miał wystarczającego tupetu -> stracisz sporo dobrych kadrów.