Wiedziałem, ale podczas oddawania zapomniałem, a nawet jakbym pamiętał, to i tak bym się nie zapytał, bo lab to lab i to oni wiedzą czy wywołują czy nie.
Tak, specjalnie zerwałem, i jeszcze nakleiłem naklejkę od innego, wywoływanego w C-41. Oczywiście, że była naklejka czytelna. Pracownicy, którzy przyjmowali mnie z reklamacją mówili, że oni nigdy by Delty nie wołali w C-41 i że tamta co wołała to się na pewno zapomniała.
Po pierwsze nie awanturę, tylko reklamację, a po drugie to co, miałem zostawić negatyw zapominając o całej sprawie?
Tak, a może zrobił jeszcze lepiej : oddał mi czystą kliszę, a moją zabrał do siebie, wywołał i wysłał zdjęcia na konkurs? Proszę, dajcie już spokój...
Otóż to.