Zgodzić mi wypada się z drogami rozumowania Janusza Body i VanMurdera. HDR ma służyć raczej przywróceniu zdjęciu oglądanemu na monitorze wrażeń, jakie towarzyszyły oglądaniu owego kadru w rzeczywistości. Oko wespół z mózgiem potrafią nieźle "skompresować" tonalność sceny - stojąc w ciemnym pomieszczeniu i patrząc przez okno - widzimy zarówno szczegóły w cieniach pokoju (bardzo ciemne, ale jednak rozróżnialne), oraz jasne, nieprzepalone niebo. I teraz, używając techniki HDR - wystarczy tylko "przywrócić" wrażenie znane wcześniej, bez przesteru