Podoba mi się to połączenie żółcieni z fioletami, pomimo, iż może nie do końca naturalne.
60D | 50 1.8 II | kit 18-55 + Tamron 70-300 | moje foty
Zarzuciłeś mi brak umiejętności to może wyjaśnię.
1) Zdjęć nigdy nie obrabiam, wywołując raw dokonywałem tu jedynie zmian balansu bieli, ekspozycji, kontrastu i saturacji, nie wiem czy można więc mówić o PSuciu
2) nie chodzi o to by zdjąć fioletową dominantę, też to potrafię zrobić, można nawet na etapie wywoływania raw to zrobić, wystarczy np. hue w purple dać trochę na minus, pewnie zjechanie tintą z 10 do 4 też by pomogło
3) szukam po prostu przyczyny tego moim zdaniem dziwnego koloru, który:
- nie był widoczny w rawach z 30D
- nie specjalnie jest widoczny w zdjęciach innych osób korzystających z 40D i ACR
LR - lightroom = ACR - maja te same opcje i są tego samego producenta)
w ostatniej wersji, ale dziwi mnie jedno że nie potrzebnie "wyrywasz sobie włosy w głowy" takim błahym problemem, chyba każdy wie że lustro to znaczy obróbka zdjęć, zresztą to chyba jest przyjemne, takie jest moje zdanie, a że 30d tego nie miał to inna sprawa, ale nie miał też 10 mpix i 14 bit rawów i tak dokładnego AF
tak więc coś kosztem czegoś.
pozdrawiam
dobry sprzęt jeszcze lepszy fotograftylko tyle potrzeba
"galeria zdjęć artystycznych" www.bandit.digart.pl
Nie no, dzięki Bogu na głowie mam jeszcze wszystkie włosy.
Jestem zdecydowanym przeciwnikiem obróbki (oczywiście wszystko zależy od tego co obaj rozumiemy pod hasłem obróbka), zdjęcie ma być takie jak wychodzi z aparatu, gdyby nie ograniczenia filmu to pstrykałbym analogiem
No właśnie moim zdaniem wcale nie musi być tych kosztów, wydaje mi się to dziwne. Na forum rozstrząsamy dużo mniejsze detale, dlaczego nie zastanowić się nad przyczyną opisanej przeze mnie sytuacji. Na pewno komuś przyda się taka wiedza.
Pozdrawiam
PS: jeśli nadal chcesz, podeślę Ci rawa wieczorem
hmmm. No, a tę obróbkę na analogu to myślisz krasnoludki robiły? Nie pamiętam jak było 30 lat temu (bo dla mnie te czasy kojarzą się jedynie z zorką rodziców oraz filmami ORWO), ale jak pamiętam oddając swoje velvie i provie z analogowego eosa przez ostatnie lata, to w każdym labie siedział koleś, które grzebał w tych kolorach właśnie. A że jej nie widziałeś, to nie znaczy że jej nie było. :-)
Qrcze a mój 40D za to trochę przeniebieszcza zdjęcia: http://canon-board.info/showpost.php...3&postcount=33
A serio... po zmianie 20D na 40D zauważyłem sporo lepszą "miodność" zdjęć. I kolory, i tonalność, odporność na prześwietlenia i cholerną łatwość obróbki w PSCS3+ACR. Tak więc...no w sumie nie wiem co ci może dolegać, ale raczej nie wina aparatu. Może przestrzeń/profil kolorów inaczej ustawiony i nie konwertujesz odpowiednio.
dobry sprzęt jeszcze lepszy fotograftylko tyle potrzeba
"galeria zdjęć artystycznych" www.bandit.digart.pl