Trochę przypomina mi to rozmowy z moimi niedoszłymi klientami "COOOO??? Tyle kasy zdjęcia ślubne? Przecież to cyfra, to nic nie kosztuje????"
Dodam, że z tego co wiem od Czarnego, zamierza wycisnąć złodziei jak cytrynę, a odszkodowanie przeznaczyć dla biednych dzieciaków z dzielnicy, w której robił te zdjęcia. Na tyle, na ile znam faceta, zrobi to - i kibicuję mu w tym.
Nie wiem czy to demagogia czy nie, to zbyt trudne pojęcia jak dla mnie...