Sergi,Zamieszczone przez sergi
Pytałem o to naszego radcę prawnego. Sprawę gościu może Ci założyć, tak samo jak np. o podepatnie trawnika. Tylko musi najpierw prokuratorowi, a następnie w sądzie wykazać ponad wszelkie wątpliwości w jaki sposób Twoje zdjęcie narusza jego dobra osobiste. Nawet jesli na zdjęciu jest tabliczka z adresem, to nic nie znaczy.. Problem byłby, gdyby np. przez okno było widać coś co z racji istnienia nieprzezroczystych murów jest przez własciciela ukrywane przed widokiem publicznym.. nie wiem - połamane meble, sztaby złota, seks..itp czyli obnaża wartości, które ktoś uważa za prywatne i ukrywa przed widokiem publicznym.
Pamiętajmy, że ochrona naszych dóbr osobistych jest naszym obowiązkiem nie przywilejem.
Inaczej nie potrzebne byłyby wszelkie ubezpieczenia.
Ta sama zasada obowiązuje w fotografowaniu ludzi i przedmiotów w miejscach publicznych. Tyle, że tu można dużo łatwiej udowonić naruszanie dóbr osobistych, np. ktoś chciał ukryć przed rodziną, że dorabia na zieleniaku, czy zbyt ostre zdjęcie pokazuje "niedoskonałości" twarzy, itd..i dlatego warto mieć zgodę osoby focącej czyjąś twarz..