Cytat Zamieszczone przez Sergiusz Zobacz posta
Ja już przerobiłem taka sytuację. Bez mojej zgody wydrukowano moje zdjęcia w pewnym wydaniu książkowym, które było best selerem. Sam chciałem nabyć ze względów sentymentalnych tą książkę otwieram ją w Empiku patrzę a tam na pierwszej rozkładówce cztery zdjęcia mojego autorstwa. Patrzę na podpis a tam zamiast mnie stoi „foto archiwum” Skontaktowałem się z wydawcą i na początku nie był zbyt rozmowny. Nie mniej wszystko skończyło się pomyślnie a w domu mam dwie książki. Jedną z podpisanymi zdjęciami i egz bez podpisu pewnie stanie się rarytasem kolekcjonerskim.:-D Nie powiem w momencie kiedy zobaczyłem zdjęcia w książce to ciśnienie mi wzrosło. Pewnie jak by wydawca zwrócił się do mnie ta dałbym mu te zdjęcia w gratisie i pewnie jeszcze bym coś tam znalazł jeszcze. Ale patrząc z dystansu kilku lat mam teraz bardzo miłą pamiątkę.
Jezeli za cos takiego dostales tylko dwie ksiazki, to moim zdaniem troche slabo.
Kilka lat temu w moim rodzinnym miescie bylo dosyc glosno o fotografie, ktory wysądzil (podobno) 20 000PLN za kilka skradzionych mu zdjec. Nie wiem czy dostal az tyle, ale suma podobno byla wysoka. Z tego co slyszalem, to gdy dowiedzial sie, ze firma x opublikowala jego zdjecia bez jego wiedzy, poszedl do nich i poprosil by mu zaplacili jego standartowa stawke, na co firma sie niezgodzila. Po naradzie z prawnikiem wrocil do firmy i zarzadal 3 000PLN, na co (podobno) powiedzieli mu, ze chyba zwariowal i jak chce to moze ich podac do sadu. Tak tez zrobil. Slyszalem o tym, od kogos kto slyszal jeszcze od kogos innego wiec moglo byc troche inaczej. Faktem jest, ze sprawa w sadzie byla na pewno, a jakis czas pozniej ten fotograf kupil sobie bardzo fajny wloski samochod.
Cala sprawa miala miejsce okolo 2000 roku.