Ależ ja nikogo nie usprawiedliwiam, skąd ten wniosek w ogóle?
Skoro wchodzimy na porównania samochodowe, to jeśli takie zaparkowane auto ktoś Ci zdemoluje, to chyba nie będziesz go oskarżał o kradzież?Mój samochód też często stoi na ulicy. Czy to powód, że każdy może nim jeździć?
Agreed.Jak już Kolaj napisał. W obydwu przypadkach to przestępstwo pospolite.
I właśnie tutaj się mylisz.W świetle prawa nie różni się niczym od kradzieży portfela z kieszeni.
Moralność jest jak d... - każdy ma własną. Mówimy o obiektywnej klasyfikacji tego czynu.W sensie moralnym jest dla mnie bardziej obrzydliwe.
To przeczytaj sobie jeszcze raz co napisałeś na spokojnie i powiedz, czy tak nie jest?PS. Dziękuję za nazwanie mojej wypowiedzi "pisaniem głupot". Czuję się zaszczycony.