Uhmmmmm... to mamy jednak różne rodzaje kradzieży - kradzież i kradzież usprawiedliwioną. Jestem niezmiernie ciekaw co powiedział byś gdyby to Twoje zdjęcie ktoś ukradł, opublikował na swojej wysokobudżetowej stronie a potem mówił - no leżało na ulicy (w internecie) to wziąłem. Mój samochód też często stoi na ulicy. Czy to powód, że każdy może nim jeździć?
Jak już Kolaj napisał. W obydwu przypadkach to przestępstwo pospolite. W świetle prawa nie różni się niczym od kradzieży portfela z kieszeni. W sensie moralnym jest dla mnie bardziej obrzydliwe.
Tak przy okazji tej kradzieży zdjęcia. Wielu fotografów wykorzystuje na swoich stronach podkład muzyczny. Ciekawe czy płacą tantiemy - bo to też kradzież.
PS. Dziękuję za nazwanie mojej wypowiedzi "pisaniem głupot". Czuję się zaszczycony.
Janusz,
Old enough to know better - but I do it anyway.
Ależ ja nikogo nie usprawiedliwiam, skąd ten wniosek w ogóle?
Skoro wchodzimy na porównania samochodowe, to jeśli takie zaparkowane auto ktoś Ci zdemoluje, to chyba nie będziesz go oskarżał o kradzież?Mój samochód też często stoi na ulicy. Czy to powód, że każdy może nim jeździć?
Agreed.Jak już Kolaj napisał. W obydwu przypadkach to przestępstwo pospolite.
I właśnie tutaj się mylisz.W świetle prawa nie różni się niczym od kradzieży portfela z kieszeni.
Moralność jest jak d... - każdy ma własną. Mówimy o obiektywnej klasyfikacji tego czynu.W sensie moralnym jest dla mnie bardziej obrzydliwe.
To przeczytaj sobie jeszcze raz co napisałeś na spokojnie i powiedz, czy tak nie jest?PS. Dziękuję za nazwanie mojej wypowiedzi "pisaniem głupot". Czuję się zaszczycony.
Czytanie z uwagą by się przydało. Nie pisałem o demolowaniu tylko o przejażdżce. Czyżby to nie było kradzieżą? Gówniażeria weźmie Twoje auto "na przejażdżkę" a potem sąd powie "mała szkodliwość społeczna czynu" - przecież nic się nie stało, on się tylko chcieli przejechać. Biedne dzieci z bogatych rodzin. Tatuś im nawet auta nie kupił to musieli przejechać się Twoim. Czy to coś zmienia? Bo dla mnie to kradzież identyczna z wyciągnięciem portfela z kieszeni czy kradzieżą zdjęcia. Zauważ, że mówiąc o tym używamy słowa "kradzież" a nie "podarunek" lub "prezent".
W Twoim przypadku daje się to zauważyć. Mentalność Kalego.
Na inwektywy to mam jedno tylko miejsce - ignore. Mówienie, że ktoś pisze głupoty w Twoim rozumieniu zapewne nie jest obrażliwe podobnie jak kradzież zdjęcia nie jest kradzieżą. Się załapałeś - zasłużenie.
Janusz,
Old enough to know better - but I do it anyway.
Oczywiście, jest. Ja próbowałem Ci wskazać innym porównaniem że twoje się ma nijak do sprawy "kradzieży" zdjęcia.
Sorry, Janusz. Dla Ciebie to może być i pobicie z wymuszeniem. Piszemy o kwalifikacji prawnej czynu, a ta jest inna niż piszesz.Bo dla mnie to kradzież identyczna z wyciągnięciem portfela z kieszeni czy kradzieżą zdjęcia. Zauważ, że mówiąc o tym używamy słowa "kradzież" a nie "podarunek" lub "prezent".
Pozostawię to bez komentarza.W Twoim przypadku daje się to zauważyć. Mentalność Kalego.
No to różnimy się jeszcze jednej kwestii - dla mnie inwektywą byłoby napisanie, że jesteś głupi. Nie jest zaś nią napisanie, że piszesz głupoty.Na inwektywy to mam jedno tylko miejsce - ignore. Mówienie, że ktoś pisze głupoty w Twoim rozumieniu zapewne nie jest obrażliwe podobnie jak kradzież zdjęcia nie jest kradzieżą.
Cóż mogę powiedzieć... Ja Tobie nie dam ignora, bo bardzo sobie cenię Twoje artykuły na tematy o których coś (nierzadko b. dużo) wiesz. Niestety, nie należy do nich prawo autorskie. Zaczynam rozumieć sens Twojej sygnaturki...Się załapałeś - zasłużenie.