Tylko czy to nie jest bardziej układ między "malującą" a modelką niż fotografem? Rejestrujesz wizerunek umalowanej modelki, w jaki sposób on powstał to teoretycznie mogłaby być jej sprawa. Wiem, że sprawa wcale nie musi być oczywista, to jedynie mój uproszczony punkt widzenia.
Ja bym tutaj jednak rozdzielił prawa do pracy wykonanej na skórze (twarzy) modelki od rejestracji fotograficznej. Zmieniając choćby oświetlenie już wpływasz na formę tej rejestracji, która może odbiegać od zamysłu wizarzystki, bo nie on był tu kluczowy.
Ale problem ciekawy. W nowym roku zapytam - jak nie zapomne - o zdanie prawniczki specjalizującej się w PA.