Też miałem ten problem, kiedy przyszła do mnie pierwsza lustrzanka cyfrowa to miałem wrażenie, że w pudle są tylko papiery, a gośc z poczty nie zgodził sie na otwarcie, bo tylko i wyłącznie na poczcie itd, zaryzykowałem i aparat już ma strzelone ponad 20kawałków i działa jak działał teraz w innych rękach, a mianowicie rekach mojej dziewczyny więc ciągle mam sprzęt na oku.. trzeba byc czujnym i uważac na pewne dziwne sprawy, bo lepiej poczekac parę dni niż przyjąc cegłę za 3 koła.. A tak poza tym, czy ktoś może kiedyś kupił cegłę za trzy kafle????