Jak kupiłem 40d od razu zacząłem tresować i okazało się ze mam FF jakieś 4-5mm na teście z 50mm 1,8 podobnie wychodził ff na 700-200/2,8 ale ponieważ nie mogłem sie rozstać z aparatem bo miałem robotę zrobiłem jakieś 2000 zdjęć ze świadomością że mogą być lekko do przodu.
Gdy po tym czasie zrobiłem znowu testy okazało sie że wszystko jest w punkt.
Nawet statystyczny błąd AF nie chce wyjść.
Może te typy tak maja i muszą jak dobry samochód sie trochę dotrzeć.
Zobaczymy co będzie jak zrobię 10000.
Mam nadzieje że sie nic nie zmieni.
PS
W tych zdjęciach co zrobiłem rzadko mi sie zdarzyło dojrzeć FF a zleceniodawcy go nie widzieli wcale
Czy my od puszek nie chcemy dokładności laserowych mierników?