Miałem T-70 ( w l. 80.) i był to jeden z m. ulubionyh aparatów. Naprawdę świetny! Do tego miałem trzy stałki... to były czasy... Zrobiłem masę dobrych fotek.
Potem się pokusiłem o Canona 1000f i to był największy niewypał (kit był bardziej przerażający niż ten w dzisiejszych cyfrówkach, szybko zastąpiłem go Sigmą).

Powodzenia!

I.