Cytat Zamieszczone przez atsf Zobacz posta
i wszystkie matematyczne wyliczenia można sobie w d... wsadzić, tym bardziej, że jak obiektyw pięknie ostrzy 'za', to ładnie rozmywa 'przed', i odwrotnie, i nie jest to kwestia złego ustawienia ostrości: obiektywy 'tak mają', że każdy ma inną specyfikę, na dodatek ona się zmienia wraz ze zmianą odległości przedmiotowej.
Cytat Zamieszczone przez 1jac Zobacz posta
Całkowicie zgadzam się z tym, że wszelkie matematyczne obliczenia można sobie w d.... wsadzić. Jest to święta prawda. Dlatego niektórzy, mniej uczeni, przyjmują pewne przybliżenia i dobrze na tym wychodzą. Ba! Nawet jakoś lepiej im sprzęt działa. Ale to już inna bajka.
Oj, Koledzy, ja rozumiem, że hiperbola i w ogóle, ale ktoś może to "o wsadzaniu..." wziąć literalnie. Niejaki Kant (?) powiedział, że "jeśli fakty nie przystają do teorii, to tym gorzej dla faktów."
Oczywiście można go rozumieć opacznie (i tak się zwykle robi, pisząc (kant-ując przy tym), że miał on w pogardzie rzeczywistość), ale chodziło mu o to, że w takiej sytuacji nie nadal umiemy wytłumaczyć faktów, ot i wsio!

Wracając do tematu - z punktu widzenia układu AF nie jest (praktycznie) istotny rozkład głębi - ważniejsze jest, że do hiperfokalnej punkt ostrości pojawia się raz, a potem "stąd do nieskończoności".