Ja jeszce raz wróce do podstawowego zagadnienia w tym wątku. Jezeli ide do sklepu i kupuje sprzet ( w sumie to już nie istotne za jaką kase ) to mam prawo wymagać zeby ten sprzet działał prawidłowo. W przypadku obiektywów i aparatów za prawidłowe dzilanie uznaje między innymi fakt że zdjęcie mam ostre tam gdzie ustaliłem punkt ostrości . I tu się chyba wszyscy zgodzimy ??
Sprawa druga to: co to jest FF i BF. Z Twojej wypowiedzie wnioskuje, że faktycznie nigdy się z tymi problemami nie spotkałęśGratuluje a powiem nawet że zazdroszczę ( mnie niestety ta przypadłość spotkała już 2 razy przy parunastu przerzuconych szkłach przeróznej jakości (od KIT'a do 300 2,8))
A więc dla wyjąsnienia problem BF i FF polega na tym ze obraz widziany na matówce nie jest taki sam jak ten zapisywany na matrycy. Podczas wykonywania zdjęcia obraz który widzisz w wizjerze jest prawidłowy - ostrość powiedzmy na oczy, tak jak chciałes, ale na matrycy ta ostrośc jest na wargach . Wynika to ze złego ułożenia tylnego lusterka AF, ktore zakłamuje odległsć pomiedzy matówka a czujnikami AF.
Utwierdzanie się porzez wileokrotne przyciskanie spustu nic nie daje bo i tak zjawisko występuje a Ty patrząc w wizjer jesteś przeświadczony że wszystko jest ok. Jedyną drogą (pozaserwisową ) do wyeliminowania problemu jest zapametanie odległości o jaką przesuniety jest punktu ostrości i mierzenie na te elementy kadru które są oddalone od punktu ostrości na taką własnie odległość. Fajnie jak mamy BF bo wtedy powiedzmy ( patrząć do przodu) chcemy mieć na nosek to mierzymy na oko chcemy mieć na oko to mierzymy na ucho itd. Przy FF jest troche gorzej szcególnie gdy chcemy mieć na nosek, który jest elementem najbliższym naszego aparatu.
Jesli ktoś robi krajobrazy takie minimalne przesunięcia dla niego są niezauważalne ale dla portercistów mysle że jest to porazka. Chyba że ktoś lubi takie zabawy typu nos to oczko usta to uchoJa generalnie polecam serwis
![]()