Pokaż wyniki od 1 do 10 z 402

Wątek: 5D i walka z FF

Mieszany widok

  1. #1
    Pełne uzależnienie Awatar atsf
    Dołączył
    Jul 2007
    Miasto
    Lublin
    Posty
    4 971

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez nor Zobacz posta
    pozostał powrot do filmów ? Czy faktycznie w analogowych body takie problemy sie nie zdarzały? Jeśli nie to z czego to wynika ?
    W analogowym body, o ile ktoś nie dłubał w aparacie i nie przestawił regulacji kąta nachylenia lustra, to się takie cuda nie działy. Pierwsze EOS-y miały AF na tyle dobrze dopracowany, żeby ich ludzie nie wyśmiali i nie olali tej nowinki technicznej. 1 czujnik, i to nie-krzyżowy, nie tak czuły i szybki jak te nowej generacji, ale dokładny. No i nie było żadnego cropa. Faktycznie, czasem się AF gubi, nawet myli, ale to nie jest stała tendencja, jak te zafiksowane BF/FF, że nie da rady poprawnie wyostrzyć, bo za każdym razem ostrość jest o jakąś stałą wartość przestawiona. No i w każdej wątpliwej sytuacji, gdy AF głupieje, pozostaje ręczne ostrzenie, a matówki były do tego znakomicie dostosowane. Może nie nadstawiałem zbyt uważnie ucha, ale nie słyszałem też w czasach sprzed DSLR, aby była potrzeba kalibrowania AF w obiektywach pod konkretne body. W ogóle nie wiem, na czym to polega, ale mam wrażenie, że chodzi o oblicznia momentu wyłączenia silnika po potwierdzeniu złapania ostrości przez czujnik w korpusie (zmiana transmitancji układu). Im szybsze te obiektywy, tym dalej przeostrzają zanim się silnik zatrzyma, a im wolniejsze, tym wcześniej się zatrzymują, zanim czujnik złapie ostrość. Nic nie dzieje się w zerowym czasie; komputer musi wyliczyć moment zatrzymania silnika w oparciu o tempo zmian kontrastu na detektorach, tak jak przy śledzącym AF oblicza przyśpieszenie obiektu i wyprzedza go z ostrzeniem, żeby ono było w punkt, gdy wyzwolimy migawkę.

  2. #2
    Początki nałogu
    Dołączył
    Apr 2005
    Miasto
    Kaczogród
    Wiek
    49
    Posty
    450

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez atsf Zobacz posta
    W analogowym body, o ile ktoś nie dłubał w aparacie i nie przestawił regulacji kąta nachylenia lustra, to się takie cuda nie działy.
    A ile osob w alogowych czasach, bylo sobie w stanie zafundowac z kazdego zdjecia odbitke pol metra na metr. Bo o tego typu rozmiarach mowimy, powiekszajac zdjecie z takiego 5D na ekranie do 100%. Wtedy wyleza wszelkie niedoskonalosci w ustawieniu ostrosci. Gdyby zrobic odbitke 10x15 czy nawet 15x20 z zestawu ktory ma 1 czy 1,5 cm FF/BF, nikt by tego pewnie na odbitce nie wypatrzyl.

    Choc tendencja w obecnych czasach jest taka, ze wszystko schodzi na psy, to twierdze, ze problem "za analoga" tez istnial bo:
    - malo kto mial szanse go zdetekowac robiac male odbitki,
    - AF byl wolniejszy, mniej wyzylowany,
    - oczekiwania wzgledem tego AF-a byly inne. Sam napisales, ze czesto sie "gubil, wiec wtedy sie ostrzylo recznie".
    - do tego wzrosly nam wymagania zdecydowanie. Ostatnio kilka moich slajdow z czasow analogowych zostalo zeskanowych. Fakt, ze z Zenita, ale placz i zgrzytanie zebow pod wzgledem tego gdzie i jaka ostrosc byla. A kiedys ogladajac to na scianie myslalem, ze jest OK.

    Marcin
    Chciałbym mieć więcej czasu na fotografowanie.

  3. #3
    theremin
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez atsf Zobacz posta
    (...) W ogóle nie wiem, na czym to polega, ale mam wrażenie, że chodzi o oblicznia momentu wyłączenia silnika po potwierdzeniu złapania ostrości przez czujnik w korpusie (zmiana transmitancji układu). Im szybsze te obiektywy, tym dalej przeostrzają zanim się silnik zatrzyma, a im wolniejsze, tym wcześniej się zatrzymują, zanim czujnik złapie ostrość (...)
    Oj... i ta "zmiana transmitancji układu", ała, to nie tak ;-) ... Swego czasu dostępny był wniosek patentowy (+opis, w pdf) Canona dotyczący układu AF, tam jest całe algo opisane, schemat blokowy też. W telegraficznym skrócie: jeśli za pomocą czujnika af można określić rożnicę w odległości - body wysyła stosowne info ("o ile i w którą stronę przesunąć") do serwonapędu w obiektywie. Jeśli nie - "przejeżdza cały zakres", aż będzie można określić odległość. Tylko układ w obiektywie pracuje w zamkniętej pętli sterowania. Piszę z pamięci i zdaję sobie sprawę, że powyższy opis bardzo uprościłem, dociekliwych odsyłam do dokumentacji technicznej.

  4. #4
    Pełne uzależnienie Awatar atsf
    Dołączył
    Jul 2007
    Miasto
    Lublin
    Posty
    4 971

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez theremin Zobacz posta
    Oj... i ta "zmiana transmitancji układu", ała, to nie tak ;-) ... Swego czasu dostępny był wniosek patentowy (+opis, w pdf) Canona dotyczący układu AF, tam jest całe algo opisane, schemat blokowy też. W telegraficznym skrócie: jeśli za pomocą czujnika af można określić rożnicę w odległości - body wysyła stosowne info ("o ile i w którą stronę przesunąć") do serwonapędu w obiektywie. Jeśli nie - "przejeżdza cały zakres", aż będzie można określić odległość. Tylko układ w obiektywie pracuje w zamkniętej pętli sterowania. Piszę z pamięci i zdaję sobie sprawę, że powyższy opis bardzo uprościłem, dociekliwych odsyłam do dokumentacji technicznej.
    Piszesz o tym samym, tylko inaczej. Transmitancja układu to jest funkcja matematyczna wiążąca sygnał wejściowy z sygnałem wyjściowym, czyli co otrzymamy na wyjściu, jak na wejściu będzie wartość x. W układach dynamicznych (np. przeniesienie napędu) występują zjawiska wynikające z bezwładności elementów. Układ detekcji fazowej musi odczytać zmiany sygnału przy przejściu przez punkt ostrości (czyli osiągnąć maksimum kontrastu i zacząć go tracić) i cofnąć lub popchnąć szkła dając sygnał do zatrzymania silnika z wyprzedzeniem, bo jest to, po pierwsze, element posiadający bezwładność, a po drugie wielkość przesunięcia jest funkcją logarytmiczną zależną od odległości, na której się ostrzy. Jeżeli soczewki są przestawiane nie o taką wartość, jaką wyliczył układ detekcji fazowej w korpusie, to wynika to z niewłaściwej reakcji obiektywu na sygnał z korpusu i ruch elementów obiektywu zostaje albo powstrzymany za wcześnie, albo za późno. Kalibracja układu napędu AF w obiektywie jest więc zmianą transmitancji układu: tej samej wartości na wejściu będzie odpowiadała inna wartość na wyjściu, niż poprzednio.

  5. #5
    theremin
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez atsf Zobacz posta
    Piszesz o tym samym, tylko inaczej. Transmitancja układu to jest funkcja matematyczna wiążąca sygnał wejściowy z sygnałem wyjściowym(...)
    Oczywiście, zgadzam z Tobą. Dodam tylko, abstrahując już od elementów inercyjnych, że część puszek wykazuje BF/FF (niezależnie od szkieł) na skutek niedokładnie osadzonej matrycy (bądź elementów układu AF). W przeciwieństwie do kompaktów, w lustrzankach matryca i czujniki AF to dwa odrębne układy i różnica dróg optycznych między nimi, musi też być skorelowana (i oczywiście znana algorytmowi). W analogu położenie matówki też się regulowało.

    Pozdrawiam.

  6. #6
    Pełne uzależnienie Awatar atsf
    Dołączył
    Jul 2007
    Miasto
    Lublin
    Posty
    4 971

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez theremin Zobacz posta
    Oczywiście, zgadzam z Tobą. Dodam tylko, abstrahując już od elementów inercyjnych, że część puszek wykazuje BF/FF (niezależnie od szkieł) na skutek niedokładnie osadzonej matrycy (bądź elementów układu AF). W przeciwieństwie do kompaktów, w lustrzankach matryca i czujniki AF to dwa odrębne układy i różnica dróg optycznych między nimi, musi też być skorelowana (i oczywiście znana algorytmowi). W analogu położenie matówki też się regulowało.

    Pozdrawiam.
    No, nie w każdym analogu się te matówki ustawiało, tylko w takim, którego technologia produkcji była kulawa a dokładność wykonania mocno umowna.
    W aparatach z wymienną matówką dokładność wykonania komory lustra od bagnetu po płaszczyznę podparcia matówki i montażu migawki musi być tip-top. Moje graty, tzn. EOS-650 i Olympusy (OM-1, 2n, 2SP, 4) mają wymienne matówki i tam nie ma żadnej regulacji ani problemów z jej położeniem. OM-10 też nie ma takich regulacji. Szlag mnie kiedyś trafił na Pentaxa ME-Super i przekląłem ten aparat ze względu właśnie na konstrukcję zamocowania matówki (niewymiennej).
    Jak wspomniałem wcześniej, układy AF starej generacji są mniej czułe i wolniej działające, ale całość konstrukcyjnie i pod względem dokładności wykonania jest chyba na wyższym poziomie, niż ta dzisiejsza chińszczyzna (EOS-650 i Olympusy OM od 1 do 4 jeszcze są Made in Japan). AF może się gubić ze względu na kiepskie światlo, niski kontrast, ale w sytuacjach odwrotnych jest OK i nie występuje stała tendencja od ustawiania ostrości przed lub za. Także starszej generacji obiektywy do Canona, nawet zupełnie amatorskie, nie wykazują żadnych fochów pod tym względem. Przez 18 lat mając tego EOS-a i sporo kolegów z takim lub podobnym sprzętem słyszałem tylko o takich przypadkach, że AF "zŁapał nie to, co trzeba", np. kamienicę widoczną pomiędzy łokciami młodej pary, 20 m za nią, albo jakiegoś ledwie widocznego, badyla 3 m przed nią.
    Robiąc sobie ostatnio, ze statywu, testy swojej starej optyki do EOS-a na pożyczonym 20d za każdym razem miałem inną nastawę odległości tym samym szkłem w tych samych warunkach i to każdorazowo z potwierdzeniem ostrości, a odjazdy były często katastrofalne. Tej samej optyki i swojej 650-tki jestem pewien, bo jakiś czas temu robiłem testy rozdzielczości wzorca kreskowego do 120 l/mm używając AF i wszystko grało. A z cyfrą- ****

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •