Pokaż wyniki od 1 do 10 z 402

Wątek: 5D i walka z FF

Mieszany widok

  1. #1
    Pełne uzależnienie Awatar oskarkowy
    Dołączył
    Jan 2004
    Miasto
    Warszawa
    Wiek
    49
    Posty
    2 513

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez atsf Zobacz posta
    Jest inaczej. Modelowa, fizyczna zależność dla pojedynczej soczewki sferycznej nijak nie skorygowanej ani na płaszczyznę, ani chromatycznie, dla jednej długości fali, nie może być taka sama, jak dla różnych układów wielosoczewkowych w różnym stopniu skorygowanych na płaszczyznę i chromatycznie, tym bardziej, jeżeli w skład układu wchodzą elementy asferyczne.
    Jakby to delikatnie napisać...
    Prawdopodobnie masz rację, choć w Twym wywodzie zgubiłem się już po słowie "modelowa". Mimo wszystko uznaję, że wiesz co mówisz.

    Jednak dla wszystkich tych, którzy fotografię traktują jako przyjemność, sposób na życie czy ciekawe hobby, obliczenia pt. 1/3 - 2/3 zostanie jak najbardziej słuszne, proste i wygodne do zastosowania. Fotografuję od wielu lat, nigdy ten sposób wyliczania głębi ostrości mnie nie zawiódł. I prawdopodobnie nie zawiedzie.
    Jarek

  2. #2
    Pełne uzależnienie Awatar atsf
    Dołączył
    Jul 2007
    Miasto
    Lublin
    Posty
    5 003

    Domyślnie

    Być może nie zauważasz, że posługujesz się w fotografii pewną manierą, która powoduje, że pewne cechy optyki nie uwidaczniają się na Twoich zdjęciach. Przepuściłem przez ręce całą masę różnych szkieł i są rzeczy, o których filozofom ino się śniło, ale ja je widziałem na własne oczy:wink:

    Jeżeli wykorzystujesz np. teleobiektyw do znacznych zbliżeń, tzn. np. do portretu, a szersze plany robisz szerszym kątem, to możesz nie zauważyć, że Twój teleobiektyw w szerszym planie daje "coś jakby za dużą" ostrość przed płaszczyzną ostrzenia i zachowuje sie pod tym wzgledem trochę inaczej, niż przy większej skali odwzorowania. Inaczej np. zachowuje się Cosina 3,5/100 mm od Sigmy 70-300 mm przy 100 mm. Z szerokim kątem jest podobnie. Mam np. kilka obiektywów 28 mm i zoomów z tym zakresem, i każdy inaczej rozkłada ostrość przed i za płaszczyzną ostrzenia. Uwidacznia się to zwłaszcza na krótkim dystansie- w mieszkaniu, a może być zupełnie nieodczuwalne w plenerze. Robiąc zdjęcie przy 28 mm w mieszkaniu, z tej samej odległości (np. ok 1 m) na tej samej przesłonie (np. f/5,6) różnymi obiektywami mogę mieć prawie kompletnie rozmyte lub prawie zupełnie ostre tło znajdujące się 1,5 m za motywem, zależnie od użytego obiektywu, i wszystkie matematyczne wyliczenia można sobie w d... wsadzić, tym bardziej, że jak obiektyw pięknie ostrzy 'za', to ładnie rozmywa 'przed', i odwrotnie, i nie jest to kwestia złego ustawienia ostrości: obiektywy 'tak mają', że każdy ma inną specyfikę, na dodatek ona się zmienia wraz ze zmianą odległości przedmiotowej. Są obiektywy korygowane na bliskie dystanse i na dalekie, są szerokokątne doskonałe do pejzaży i takie sobie do wnętrz, albo odwrotnie, są nawet takie szerokokątne, które najlepiej spisują się w macro, a poza tym zakresem są cienkie. Żeby podać konkretne przykłady: Olympus Zuiko OM 3,5/28 mm ładnie rozmywa za płaszczyzną ostrzenia we wnętrzach, a w pejzażu jest znakomity i nie ustępuje jaśniejszemu Zuiko OM 2,8/28 mm, natomiast ten drugi bez względu na dystans ma b. wysoką GO wgłąb. Auto Super Paragon 2,8/24 mm macro 1:4 jest bardzo fajny w macro, i niegłupi we wnętrzach, ale w pejzażu kiepski aż do f/11. Kiron 2/28 mm zachowuje się pod względem rozkładu GO raczej 'normalnie' na każdym dystansie, a canonowskie i nie-canonowskie amatorskie zoomy typu kit, 3,5-5,6/28-80, 3,5-4,5/28-70, Sigma 3,8-5,6/28-135, Tamron 2,8/28-75 są też raczej 'normalne' pod tym względem, jednakże różnice pomiędzy mimi są, i są one widoczne.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •