Z Sigmą 24-70 2.8 jest jak w ruletce, albo trafisz dobry egzemplarz (bez FF) albo nie. Próbowałem 3 egzemplarze z 300d. Jakiś czas temu w Media - rezultat FF. Kilka dni temu w Profilabie na pl. Mirowskim, trafiłem na ostrzący w punkt, ale jak przyszedłem dwa dni później z zamiarem zakupu to już był sprzedany. Następny egzemplarz, który dostali znowu FF - kota można dostać... może to ja mam pecha, ale chyba kiedyś Arkan polecał trzymać się od tego szkła z daleka![]()
Sigmie na plus można przyznać niewielką odległość z jakiej potrafi ustawić ostrość (poza zakresem i światłem oczywiście) zaś na minus wąski i opornie działający pierścień zooma (i ewentualnie sposób przechodzenia na MF)
Jako spadek po 50e używam 28-135 IS i miałem nadzieję, że zejście z 28 do 24 będzie bardziej odczuwalne, ale teraz zastanawiam się czy nie pomyśleć znów o Tamronie 28-75 + kit 18-55 (ewentualnie zamiast nich sigma 18-50 2.8 - ostrzyła ok)
Jeśli zaś chodzi o 28-135 IS to nie pozbywałbym się go, choć może niezbyt jasny i prądożerny, to bardzo użyteczny.