Analizujac napiecia oraz to jak stopka sie zachowuje, to ze jest wrazliwa na odwrotna polaryzacje i ze body wywala error 99 i pare innych takich kwiatkow mozna dojsc do wniosku ze jest to wrazliwa czesc i raczej slabo izolowana od reszty body... To ze nie sfajczysz nawet calego aparatu a "raptem" stracisz mozliwosc wyzwalania lampy nadal nie jest czyms co mozna chciec we wlasnym body... Trzysetka nie stracila tylko mozliwosci wyzwalania lampy a totalnie wszystko. Co z tego ze to analog... Przy izolowanej stopce tak sie nie dzieje...Zamieszczone przez McKane
"Test z dioda" moze troche naiwny jest, a dla niektorych wrecz glupi, ale problem polega na tym ze nie ma danych na temat czesci zastosowanych w EOS'ie. Nie mozna sobie "ot tak" zagladnac do katalogu i zobaczyc ile mA czy V mozna przepompowac przez ten uklad, jakie sa skrajne wartosci. Nie wiadomo czy 6V to jest granica czy jeszcze zostaje jakis zapas i w rzeczywistosci to nie 10... Tak samo jest czesto z diodami... Szacunkowo to raczej lepiej w elektronice miec duzy zapas niz duzy niedobor... 14V to ponad 2x wiecej... Rozumiem przegiecie 10 czy nawet 20%, ale 2 razy zwykle pieknie upala wszystko... To ze Ci nie pada odrazu to tyle twojego szczescia ze wyzwalanie lampy ma charakter mocno impulsowy i trwa ulamek sekundy. Tyle ze tak to da sie zrobic stroboskop na LED'ach przepuszczajac duzo wyzsze napiecie w bardzo krotkim czasie... Tez padaja w tej konfiguracji... chociaz nie tak szybko to jednak zawsze...
Ja rownierz wszystkie wynalazki wysoko i nisko napieciowe ktore podpinalem do stopki mialem zaizolowane. Nawet stara nikonowa lampe ktora miala 4V. Jedynie Sigme podpinam bezposrednio, no ale to to juz raczej pewny sprzet...Zamieszczone przez McKane
Ryzyk fizyk... to nie moje body, nie ja bede potem szukal serwisu albo "drobnych" w kieszeni na nowe![]()