Cytat Zamieszczone przez gwozdzt Zobacz posta
...ale to jest chore, żeby w instrukcji od lampy master napisać, aby ustawić ją w tryb M i nastepnie ustawić wydajność dla poszczególnych slave; podczas gdy w instrukcji od slave stoi napisane, że jak master jest w trybie M, to slave nie działa (i rzeczywiście nie działa).
Oj Panie Kolego :-)
Zabawne nie jest ale wynika z tego że Canon w temacie swoich lampek jest tak tajemniczy że "ło Jesu" - nawet instrukcji nie "umią" napisać! .
Krzystając więc z okazji - pozwolę sobie podzielić się własnymi dalszymi wnioskami pracy systemu master-slave.
System bezprzewodowy firmowy pracuje wyłącznie w TTLu.
Nie pozwala na manualną prace lamp.
Podział siły błysku grup to programowa korekta czasu naświetlenia błysku danej grupy i tak posługującej się TTLem.
Nie ma zmian mocy!
Nie ma też żadnej p o d c z e r w i e n i w systemie. Niech nikogo nie mylą czerwone szybki. Wszystko - idzie b ł y s k i e m. Zmodulowanym światłem błysku. Dlatego np lampa master ustawiona na "bez błysku" - wali. Błyska - ale nie w czasie otwarcia migawki!
Działa to mniej- więcej tak:
1.Master wysyła błysk który inicjuje wyzwolenie slavów i pomiar TTL: swój i slavów.
2.Master wysyła drugi błysk przenoszący ustawienia do slavów (parametry błysku przeliczone z pomiaru TTL i korekt/podziału proporcji).
3.Otwiera się migawka...
4.Master wysyła/nie wysyła błysk główny; slavy wysyłają błysk główny.

Przy znajomości tego schematu działania wiadomo czego oczekiwać: dlaczego tak trudno wyzwalać lampami Canona lampy studyjne; fotocele; i jak własciwie operować lampami by maksymalnie wykorzystac system ( powtarzam: nie ma żadnej podczerwieni!)
Dzieje się to p i e k i e l n i e szybko.
System chińskich wyzwalaczy zastępuje Canonowską "kabelkologię" typu przewody TTL; rozgałęźniki TTL i in TTLe - wszystko w bajońskich cenach i wiadomo jak wygodne.
Nadal będe sie upierał że to co Canon wymyślił i dopracował - jest i lepsze i prostsze :-)