Pobawiłem się (zgodnie z obietnicą :-) swoją 550EX. Najpierw wykręciłem: dwie duże i dwie małe śrubki mocujące stopę. Potem - przy ustawionym wpoprzek palniku - po jednej z każdej jego strony - śrubki mocujące f r o n t obudowy lampy. I już byłem w środku. Razem z frontem który dał się łatwo oddzielić miałem w łapie jakiś malutki (2x2 cm) moduł połączony z resztą lampy cienkimi 3 przewodami. Odłączyłem OD LAMPY- bo tam jest wtyk/gniazdo(brązowe). Podkreślam - od lampy bo to co jest w module NIE JEST GNIAZDKIEM!!!. Moduł mocowany jest dwiema śrubkami do uwolnionej części obudowy.Miałem więc już w ręku "COŚ" odpowiedzialne za systemowe przesyłanie danych pomiędzy lampami!
Skąd wiedziałem że to "to"?
No cóż: czarna taśma samoprzylepna; 10 min zdjęć w wersjach "zaklejanie różnych otworów" i wiadomo. Jak się zaklei tę ciemnoczerwoną szybke pod palnikiem - adios sterowanie! Cała reszta to oświetlenie wspomagające i różne takie..Oczywiście MOGĘ SIĘ MYLIĆ!
Dalej było prosto: bez żadnej destrukcji lampy wypchnąłem szybkę (jest na zatrzaskach) a przez powstałą dziurę przewlokłem OD ZEWNĄTRZ kabelek od "modułu" i wpiąłem się powtórnie w płyte lampy. 6 śrubek - i mam "system II generacji" - bezkierunkowy!
Szybko przykleiłem plastrem moduł z boku lampy.
Obie - przerobioną i identyczną, drugą, nieprzerobioną 550 zamocowałem obok siebie na szynie i dawaj na dwór!
Obiektywnie przyznam: słońca nie było.
Ale z przeprowadzonych "badań" ewidentnie wyszło: to jest to.
Widać czujnik - lampa wali aż miło.
I to wyraźnie tam gdzie druga identyczna ani drgnie.
Pobieżna zmiana w absolutnym stopniu nie ingeruje w konstrukcję lampy. Myślę teraz że wystarczy znaleźć taką samą wtyczkę i gniazdko jak w lampie by skonstruować miniprzedłużacz tak by moduł (fabrycznie nieźle obudowany w metalowej puszce) można było np rzepem samoprzylepnym mocowac gdzie się zechce...
... na korpusie lampy z dowolnej strony...
....poza softboxem w którym tkwi lampa - z pełną widocznością w kierunku aparatu
...w innym - dowolnym miejscu w którym widocznośc pomiędzy aparatem a czujnikiem pozwoli znacznie wydłużyć zasięg pracy niegłupiego w końcu - sytemu bezprzewodowego wyzwalania lamp.
Robiłem piękne zdjęcia w trakcie rozbierania lampy ale potem złapałem ten sam aparat do testów i jak zabrakło miejsca to ..format i sruuu.
Tak to wygląda finalnie:
http://picasaweb.google.com/mariusz....veIIGeneracji#
Wg mnie: dział zaskakująco dobrze.
Nie ingeruje w strukturę lampy nie deprecjonując jej wartości - w 100% odwracalne!
Nie wiąże się z poważnymi kosztami.
Wymaga dobrego wkrętaka - "śrubecki są delikatniuchne"
HSS oczywiście działa ale faktycznie - moc dostaje w d... potężnie.
Pełne sterowanie lampą zgodnie z systemem master/slave.
Można rozwijać: zastosowac układ optyczny by poprawić zasięg; umieścić w jakiejś osłonie by eliminować słońce, no - może nawet sprawdzić jak długi kabel pociągnie z lampą?
Pole do popisu dla wnikliwych....wow!
Aa... składając lampę sugeruję by najpierw obrócić palnik do pozycji podstawowej i zatrzasnąc kołek w obudowie (stalowy kołek na sprężynie w obudowe która została z lampą). Połówki lampy łatwiej się schodzą.
Pytania? ;-)