Moja ona jak przeczytała to się bardzo śmiała.. ale taki sam wątek na żółtym forum (nie moge go teraz znaleźć - jakby ktoś miał linka..) był jeszcze bardziej odkrywczy.. Moja żona jest na szczęście/niestety* świadoma tego co ile kosztuje ale też jest świadoma co to daje a że zdjęcia robimy od zawsze (ta ciemna za młoduitp. ) to najpierw był aparat i pare szkieł a potem meble
..
Pozdrawiam
Artur
*niepotrzebne skreślić![]()